Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszowscy radni tną kasę na przeszkody. Skateparku na Podpromiu nie będzie?

Bartosz Gubernat
Łukasz Osowicz: - Spróbujemy jeszcze raz przekonać prezydenta, że budowa ma sens tylko wówczas, gdy pieniądze wydamy na coś porządnego. Półśrodki nas nie interesują.
Łukasz Osowicz: - Spróbujemy jeszcze raz przekonać prezydenta, że budowa ma sens tylko wówczas, gdy pieniądze wydamy na coś porządnego. Półśrodki nas nie interesują. KRZYSZTOF KAPICA
Rzeszowscy radni zmniejszyli pulę na budowę skateparku w Rzeszowie z 1,5 mln zł do 650 tys. zł. W tej sytuacji budowa staje pod wielkim znakiem zapytania.

Jeszcze na początku stycznia wydawało się, że w tym roku na Podpromiu w Rzeszowie powstanie jeden z najnowocześniejszych skateparków we wschodniej Europie. Po konsultacjach z rolkowcami urzędnicy przygotowali jego wstępną koncepcję i ogłosili przetarg na przygotowanie projektu i budowę toru przeszkód.

A miało być tak pięknie...

Zgodnie z ustaleniami tor miał być wykonany ze specjalnego odpornego na zniszczenia betonu.

- Dzięki temu oprócz rolkowców i właścicieli desek mieli z niego korzystać także miłośnicy ewolucji na rowerach. Prezydent obiecał nam, że dostaniemy na budowę prawie 1,5 mln zł. Z resztą taka kwota była zarezerwowana w budżecie miasta - mówi Łukasz Osowicz z rzeszowskiego stowarzyszenia "Sztuka ulicy", którwe walczy o budowę parku.

Dzisiaj rolkowców na ziemię sprowadzili rzeszowscy radni. Na wniosek ratusza zabrali z tej inwestycji aż 835 tys. zł. W czasie sesji część radnych próbowała przekonywać jeszcze, że kwoty nie należy zmieniać. Andrzeja Deca z PO i Jacka Lasoty z Rozwoju Rzeszowa nikt jednak nie posłuchał.

Prezydent i jego zastępcy nie odpowiedzieli nawet, czy w tej sytuacji planują budowę toru z betonu, czy sklejki. - To określi projektant - odpowiadał wymijająco prezydent Ferenc.
[obrazek2] Tak wygląda koncepcja skateparku przygotowa w uzgodnieniu z rolkowcami. (fot. Archiwum)Na sklejkę szkoda pieniędzy

Łukasz Osowicz nie ma złudzeń. Zmniejszenie kwoty o ponad połowę oznacza, że skateparku nie będzie.

- Za 600 tys. nie da się zbudować nawet przeszkód ze sklejki. Teraz wyjścia są dwa. Albo przekonamy prezydenta i radnych do cofnięcia decyzji, albo zrezygnujmy z budowy. Bo wyrzucenie 600 tys. zł na taki badziew to strata pieniędzy. No i miejsca, w którym można zrobić coś, co pozwoli miastu nazwać się stolicą innowacji - przekonuje Osowicz.

Unieważnią przetarg?

Na oferty od projektantów miasto czeka do czwartku. Jak ustaliliśmy, rozważane jest jednak unieważnienie przetargu. Dlaczego?

- Bo projekt trzeba przygotować w oparciu o program funkcjonalno - użytkowy inwestycji, a ten zakłada, że przeszkody mają być betonowe. Za 600 tys. zł nikt jednak nie zaprojektuje i nie wybuduje takiego obiektu - tłumaczy jeden z urzędników.

Dlatego jeszcze w tym tygodniu rzeszowscy rolkowcy będą chcieli spotkać się z prezydentem Rzeszowa i radnymi. Spróbują przekonać ich do swoich racji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24