Taki Fundusz działa podobnie jak Polski Instytut Sztuki Filmowej, ale w regionalnym zasięgu. Producentka proponuje, by taki utworzył prezydent Rzeszowa w porozumieniu z marszałkiem.
- Fundusze działają już w kilku polskich miastach, m.in. Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku. Dzięki pieniądzom, które przeznaczają na produkcję filmów, promują siebie. Np. świętokrzyski Fundusz daje pieniądze na "Ojca Mateusza" - mówi wiceprezes K&K Selekt..
Plusem jest, że miasto i województwo jako udziałowcy mogą zarobić na filmie, bo mają udział w dochodach z dystrybucji. Im lepiej dany film się sprzeda, tym większa korzyść.
Czy filmowcy są zainteresowani naszym regionem?
- Tak. Podkarpacie to teren "nieograny", z ciekawą infrastrukturą. Im mniejsze miasto, tym lepiej dla reżysera. Oszczędza sporo czasu na dojazdy z miejsca na miejsce.
B. Pisula chciałaby w kwietniu spotkać się z Tadeuszem Ferencem.
- Wspominałam już prezydentowi o idei Funduszu. Spodobała mu się. Był zainteresowany. Na spotkanie chciałabym zabrać dwóch dyrektorów Funduszy z Krakowa i Wrocławia, żeby przedstawili, jak sobie radzą. Omówimy wtedy szczegóły - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?