Są chętni na przebudowę "Chatki Puchatka", kultowego schroniska na Połoninie Wetlińskiej w Bieszczadach

Bieszczadzki Park Narodowy już dwa razy ogłaszał przetargi na realizację tej inwestycji. Niestety, żaden z nich nie przyniósł rozstrzygnięcia. Nie było chętnych na podjęcie się trudnego ze względy na specyfikę położenia schroniska) zadania. Dopiero na trzeci przetarg zgłosili się oferenci. To oznacza, że jest szansa na to, że przebudowa kultowego obiektu w Bieszczadach rozpocznie się, chociaż później niż planowano.

Oferty zostały otwarte we wtorek, 16 lipca. Po południu BdPN poinformował, że zgłosili się dwaj potencjalni wykonawcy. Oferenci są z Podkarpacia. Jeden to konsorcjum, którego liderem jest firma remontowo-budowlana z gminy Wiązownica, drugi to firma remontowo-budowlana z gminy Ropczyce.

Kwota, którą Bieszczadzki Park Narodowy zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia to ok. 3.8 mln zł. Ceny ofert są nieco wyższe (ok. 4,1 mln zł) ale dyrektor parku mówi, że będą one brane pod uwagę.

- Na poprzednie przetargi nie było chętnych, teraz są dwie oferty. To dobra wiadomość. Zobaczymy, co będzie dalej

- mówi Ryszard Prędki, dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Kiedy mogą rozpocząć się prace? - Najpierw trzeba przeprowadzić procedurę do końca i podpisać umowę - mówi dyr. Prędki.
Na pewno roboty budowlane przy obiekcie nie zaczną się w tym roku. Wykonawca może ewentualnie podjąć prace związane z przygotowaniem materiałów. Roboty zaczną się dopiero na wiosnę przyszłego roku. Przebudowa schroniska potrwa do listopada 2021 roku.

- Schronisko w tym sezonie oraz w najbliższym sezonie zimowym będzie funkcjonowało na dotychczasowych zasadach - zapewnia dyrekcja Parku.

Rozbudowa „Chatki Puchatka” to część projektu, którego celem jest zachowanie bioróżnorodności Połoniny Wetlińskiej i ochrona zagrożonych gatunków przed negatywnym oddziaływaniem turystyki. BdPN dostał na ten cel dotację z unijnych funduszy.

Szlak na Połoninę Wetlińską jest bardzo popularny, a schronisko nie spełnia standardów. - Przede wszystkim chodzi o poprawę sytuacji sanitarnej - tłumaczy dyrektor Prędki. - Obiekt nie ma oczyszczalni ścieków ani sanitariatów z prawdziwego zdarzenia, a jedynie typu toi toi.

Dyrektor zaznacza, że schronisko będzie raczej przebudowane niż rozbudowane. Zmieni się bryła schroniska, będzie też jednolity dach z systemem zbierania deszczówki do celów sanitarnych.

- W tej chwili jest to zlepek różnych przybudówek, które powstawały w różnych okresach działalności schroniska

- mówi dyrektor.

Powierzchnia użytkowa zwiększy się, ale w niewielkim stopniu. Obiekt pozostanie zasadniczo w swoim dotychczasowym zarysie. W piwnicy znajdą się pomieszczenia i urządzenia techniczne. Schronisko będzie miało dwie kondygnacje a od frontu - zadaszony taras widokowy.

Turyści, którzy zawędrują na Połoninę Wetlińską będą mogli tu odpocząć, posilić się ale też przenocować. Dyrekcja zastrzega, że noclegi będą raczej dla tych, którzy indywidualnie chodzą po górach. - Nie przewidujemy rezerwacji grupowych - mówi dyrektor Prędki.

Funkcją schroniska będzie też edukacja przyrodnicza i upowszechnianie informacji o tym jak zwiedzać Bieszczady i być tutaj bezpiecznym.

Będzie też dyżurka GOPR i pomieszczenia dla straży Parku.

ZOBACZ TEŻ: Zobacz 10 najwyższych szczytów w polskich Bieszczadach