Dodatkowy zasiłek opiekuńczy został wydłużony do 12 lipca. Od początku wybuchu pandemii koronawirusa przysługiwał rodzicom dzieci do 8. roku życia w związku z zamknięciem żłobków, klubów dziecięcych, przedszkoli czy szkół.
- Złożyłam w czerwcu wniosek o dodatkowy zasiłek opiekuńczy na dziecko i jeszcze nie dostałam żadnych pieniędzy - denerwuje się pani Katarzyna z Rzeszowa. - Wcześniej moją 7 letnią córką opiekowała się moja mama, ale w czerwcu nie mogła i skorzystałam z dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Jest już lipiec, a ja nie dostałam żadnych pieniędzy.
W podobnej sytuacji jest też pan Grzegorz z Tyczyna.
- Trochę się martwię, bo nie dostałem jeszcze żadnych pieniędzy, a już ponad miesiąc temu złożyłem wniosek o dodatkowy zasiłek
- mówi pan Grzegorz.
ZUS w Rzeszowie: wnioski są źle wypełnione
Do wszystkich placówek ZUS w całej Polsce masowo wpływają wnioski o wypłatę dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Rodzice denerwują się i skarżą się, że złożyli wnioski, a nie dostali żadnych pieniędzy. ZUS uspokaja wszystkich zaniepokojonych wypłatami.
- Bardzo często oświadczenia, wnioski o opiekę nad dzieckiem są niepoprawnie wypełnione lub nie mają załączników od pracodawcy (Z-3 lub Z-3a) potwierdzających, że pracownik podlega ubezpieczeniu chorobowemu. To powoduję, że musimy kontaktować się z wnioskodawcą (w przypadku samozatrudnionych) lub pracodawcą, jeżeli ktoś ma podpisaną umowę o pracę lub umowę zlecenia i prosić o korektę - mówi Wojciech Dyląg, regionalny rzecznik prasowy ZUS w woj. podkarpackim.
Dodaje, że w przypadku osób samozatrudnionych wypłata zasiłku z ZUS nigdy nie następuje z automatu, gdy wpływa do nas wniosek. ZUS sprawdza, czy wnioskodawca podlega ubezpieczeniu chorobowemu, (bo to z tego funduszu jest wypłata), czyli albo zapłacił jeszcze za marzec składkę albo złożył wniosek o zwolnienie ze składek lub o odroczenie płatności. Ustawowo zawsze wniosek jest (i był wcześniej, bo tu się nic nie zmieniło) rozpatrywany dopiero po upływie czasu, na jaki jest wnioskowany zasiłek.
Niestety problem pojawia się, gdy do ZUS nie wpłynęła składka ani żaden z wniosków tj. o odroczenie lub zwolnienie z płacenia składki. Według przepisów przedsiębiorca ma na to wprawdzie czas do końca czerwca, ale w tej sytuacji lepiej żeby to zrobił jak najszybciej.
Co do zasady o opóźnieniu w wypłacie możemy mówić dopiero wtedy, gdy wypłata następuje po 30 dniach od dnia następującego po dniu wpływu do ZUS ostatniego dokumentu wymaganego do ustalenia prawa do zasiłku. Możliwość opóźnienia w wypłacie świadczeń w czasie pandemii koronawirusa zostały przewidziane przez ustawodawcę. Wysoka liczba wniosków powodują, że nie zawsze jest możliwa realizacja wniosków o zasiłki w ustawowym terminie. Odstępstwa od ustawowego terminu realizacji wypłat świadczeń w związku z sytuacją pandemii określa Ustawa o zwalczaniu COVID-19.
- W przypadku osób samozatrudnionych warunkiem ubiegania się o zasiłek jest to czy ktoś płaci za siebie składkę chorobową czy nie. Składka na ubezpieczenie zdrowotne jest obowiązkowa, ale już na chorobowe dobrowolna
- dodaje rzecznik.
FLESZ: Praca sezonowa w dobie koronawirusa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?