Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowy ból głowy

KRZYSZTOF POTACZAŁA
Większość bieszczadzkich wsi w najbliższym czasie nie może liczyć na rozwój, bo gminy nie mają za co opracować planów zagospodarowania, które są warunkiem pozyskiwania pieniędzy, m.in. na poprawę infrastruktury
Większość bieszczadzkich wsi w najbliższym czasie nie może liczyć na rozwój, bo gminy nie mają za co opracować planów zagospodarowania, które są warunkiem pozyskiwania pieniędzy, m.in. na poprawę infrastruktury AUTOR
BIESZCZADY. Żadnej z gmin nie będzie stać samodzielnie na opracowanie planów zagospodarowania przestrzennego. Istniejące stracą ważność w przyszłym roku, a wówczas potencjalni inwestorzy będą musieli poczekać z pomysłami. Być może bardzo długo.

W Bieszczadach większość terenów objętych jest różnymi formami ochrony przyrody. W takim przypadku pieniądze na opracowanie miejscowych planów zagospodarowania dla poszczególnych terenów powinien zapewnić wojewoda.
- Tak jest w teorii, ale w praktyce o środki od wojewody nie jest łatwo, bo ogólna sytuacja finansowa kraju jest zła - mówi Renata Szczepańska, wójt Cisnej. - Mimo to liczymy, że pan wojewoda przeznaczy chociaż część pieniędzy na potrzeby naszej gminy. W przeciwnym razie samodzielnie nigdy nie będziemy w stanie opracować planów zagospodarowania.
Co to oznacza dla przeciętnej gminy? - Stagnację, brak perspektyw na rozwój, a w konsekwencji cofanie się - mówią samorządowcy. W gminie Lutowiska prawie żadna wieś nie posiada miejscowego planu zagospodarowania. Przykładowo w Ustrzykach Górnych pilnie trzeba przebudować centrum, bo "straszy" turystów fatalną zabudową, ale wciąż nie ma środków na opracowanie planu. - Taki plan jest podstawą, by ubiegać się o pieniądze na różnorakie inwestycje - mówi Włodzimierz Podyma, wójt Lutowisk.
Z podobnymi problemami borykają się też inni wójtowie. W Czarnej nadal obowiązuje stary plan zagospodarowania przestrzennego, ale za rok, kiedy skończy się jego ważność, to gmina zostanie na lodzie. - Ledwo wiążemy koniec z końcem, by funkcjonować, a co dopiero mówić o funduszach na wykonanie opracowania dotyczącego zagospodarowania w poszczególnych wsiach - tłumaczy wójt Władysław Podraza.
Renata Szczepańska: - Jeżeli w najbliższym czasie nie wykonamy planów dla wszystkich miejscowości, zostaniemy wyłączeni ze wszystkich form inwestycyjnych mogących przyczynić się do rozwoju naszej małej ojczyzny.
Nieco lepiej jest w gminach miejskich. Przykładowo w Ustrzykach Dolnych również trzeba będzie sporządzić plany zagospodarowania dla poszczególnych miejscowości, ale na szczęście w obowiązującym jeszcze planie przestrzennym wciąż wolne są miejsca przeznaczone pod zabudowę przemysłową czy mieszkaniową. Chętnych inwestorów nie ma jednak zbyt wielu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24