Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanoczanie chcą ukarać pewnych siebie legionistów

Waldemar Mazgaj
Gdyby w tej sytuacji, tuż po odbiciu się futbolówki od słupka, Fabian Pańko (z prawej) posłał piłkę do siatki, to mecz Legii ze Stalą zakończyłby się remisem 2-2, a nie wygraną warszawian 3-1.
Gdyby w tej sytuacji, tuż po odbiciu się futbolówki od słupka, Fabian Pańko (z prawej) posłał piłkę do siatki, to mecz Legii ze Stalą zakończyłby się remisem 2-2, a nie wygraną warszawian 3-1. Fot. Wojciech Zatwarnicki
- Już jesteśmy w następnej rundzie - odetchnął Jan Urban, trener Legii Warsazawa, która w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Remes Pucharu Polski ograła 3-1 Stal Dom-Elbo Sanok. - Żeby się nie zdziwił - odgryzają się piłkarze Stali.
Stal Sanok przegrala z Legią WarszawaSanoczanie nie zasluzyli na dwubramkową porazke i dostali duze brawa za ten wystep.

Stal Sanok przegrała z Legią

Nawet gdyby skończyło się wynikiem 2-1, to i tak byśmy awansowali - potwierdzał słowa trenera obrońca Jakub Rzeźniczak, który w ostatniej minucie strzałem głową ustalił wynik meczu, strzelając swoją pierwszą bramkę w barwach Legii.

Pychę warszawian mógł ukarać w końcówce Marcin Borowczyk (trafił w słupek), albo Fabian Pańko, ale za lekko uderzył piłkę przy próbie dobitki.

- Gdybyśmy trafili, to na pewno były remis i w rewanżu mogłyby się dziać cuda - Maciej Kuzicki, pomocnik Stali, wzdychał podobnie jak większość kolegów.

Sanoczanie zapowiadają, że to nie koniec rywalizacji o półfinał.

- Marzy mi się taki scenariusz: szybki gol na początku meczu, a potem nerwowa gra Legii i drugi gol dający awans zdobyty w końcówce - uśmiechał się Paweł Kosiba, pomocnik Stali, który na tle słabiutkich skrzydłowych Legii, wyróżniał się nie tylko fryzurą.

- Ten mecz jeszcze tysiąc razy będę rozgrywał w głowie. Bo tu mogłem inaczej się zachować, a tam nie. Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem, że zawaliłem dwa gole - usprawiedliwiał się Dawid Pietrzkiewicz, bramkarz Legii, do którego po meczu były uwagi o interwencje przy pierwszej i trzeciej bramce dla warszawian.
- Szkoda, że dwa gole straciliśmy już w doliczonym czasie. Przy bramce na 2-1 na pewno byłem faulowany - żałował obrońca Mariusz Sumara.

- Brakowało nam nieco sił, łapały nas skurcze, bo w ciągu dnia normalnie pracujemy, a dopiero popołudnia spędzamy na treningach - tłumaczył Kosiba.

- Legia pokazała w takich momentach klasę i boiskowe cwaniactwo. Widać, że to zupełnie inny świat, odnowa biologiczna, odżywki. My o czymś takim możemy tylko pomarzyć - dodawał pomocnik Marcin Borowczyk.

Sanoczanie zostali świetnie przyjęci w Warszawie. Trener Janusz Sieradzki po konferencji prasowej został pożegnany brawami, a wcześniej żartował z dziennikarzami.

- Zabrałby pan może do autokaru Pance Kumbeva? - pytali żurnaliści. - To zależy, jak zaprezentowałby się na treningach i jakie ma finansowe wymagania - uśmiechał się trener. - Ale pewnie by się załapał.

Rewanż rozegrany zostanie 8 kwietnia w Sanoku. Ponieważ meczu nie będzie transmitować telewizja, działacze Stali chcą przełożyć je na później, niż planowana godzina 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24