Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla zwierząt w Orzechowcach jest pełne. Tylko w lipcu trafily tu 33 nowe psy

Hubert Lewkowicz
Przemysław Grządziel z Kabałą (MIsią), która trafiła do schroniska po śmierci właściciela
Przemysław Grządziel z Kabałą (MIsią), która trafiła do schroniska po śmierci właściciela Schronisko w Orzechowcach
W okresie wakacyjnym schronisko dla bezdomnych zwierząt w podprzemyskich Orzechowcach pęka w szwach.

- Właściwie nie ma dnia, żeby się nie pojawił tutaj nowy czworonóg. Wakacje to okres, w którym ludzie, niestety, pozbywają się swoich zwierząt. Znajdujemy często psy porzucone przed schroniskiem. W tej chwili nie mamy ani jednego wolnego boksu, kwarantanna także jest przepełniona - mówi Przemysław Grządziel, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach.

Obecnie w schronisku przebywa 180 psów i około 30 kotów. Na szczęście część schroniskowych zwierząt trafia do adopcji. W lipcu do domów poszły 24 pieski. Mimo trudnego okresu, jakim są wakacje, trzeba także prowadzić wszystkie niezbędne prace, które moją zabezpieczyć byt zwierząt na kolejne miesiące.

W tej chwili najważniejsza jest wymiana ogrodzenia. To, które jest, nie spełnia już swojej roli. Przemysław Grządziel chce postawić ogrodzenie z blachy, w miejsce siatki. To ma zabezpieczyć psy przed śniegiem, który zimą jest nawiewany na teren schroniska. Blachę obiecał wydział inwestycji UM, a pomoc w postaci sprzętu i pracowników zadeklarowało Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Przemyślu.

Budy psów są już w opłakanym stanie

Wskazany byłby remont boksów w schronisku. Na pewno przydałyby się także nowe budy. Te, które są, zostały postawione przy boksach, a nie wewnątrz nich, i były narażone na działania niekorzystnych czynników atmosferycznych. Niektóre z nich są dziś w opłakanym stanie. Kierownik chce, by nowe budy stanęły już wewnątrz boksów.

- Te boksy są dość duże, a poza tym niektóre pieski lubią wchodzić na dach budy i stamtąd obserwować otoczenie. Za co sprawimy te budy? Nie mam pojęcia - mówi Grządziel.
.

Zwierzęta czekają na ludzką życzliwość

W ostatnim czasie prowadzone były także prace przy wzmacnianiu ogrodzenia "kociarni", które zostało nadwerężone podczas niedawnej wichury.

- Kolejnej mogłoby już po prostu nie przetrzymać -podkreśla kierownik schroniska dla zwierząt.

Schronisko jest otwarte na wszelką, płynącą od ludzi dobrej woli pomoc. Jakie są najpilniejsze potrzeby?
- Zawsze potrzebna jest sucha karma. Dziennie nasze zwierzęta zjadają do stu kilogramów takiej karmy. Poza tym chętnie przyjmiemy siatkę, blachę, płytki chodnikowe, czy winklówki. To jest coś, co często się w schronisku przydaje i na pewno zostanie spożytkowane we właściwy sposób - zaznacza szef schroniska w Orzechowcach.

Niestety, zdarza się i tak, że ludzie dostarczają tu to, co zbywa im na podwórku, a co nie jest w żaden sposób przydatne. Pracownicy schroniska mają kłopot z wywiezieniem tego niepotrzebnego sprzętu. Dlatego warto przed przyjazdem do Orzechowiec skontaktować się z placówką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24