Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Selekcjoner Adam Nawałka: perfekcjonista, szczególarz

Waldemar Mazgaj
Podczas stażu naszych trenerów w Górniku obecny selekcjoner Adam Nawałka (drugi z lewej) miał czas na rozmowę i wspólną fotografię z trenerami z Podkarpacia - Szymonem Szydełko (z lewej), Bartoszem Cyganikiem (drugi z prawej) i Konradem Burym (w środku). Pierwszy z prawej to Aleksander Kwiek, wówczas czołowy piłkarz zabrzan.
Podczas stażu naszych trenerów w Górniku obecny selekcjoner Adam Nawałka (drugi z lewej) miał czas na rozmowę i wspólną fotografię z trenerami z Podkarpacia - Szymonem Szydełko (z lewej), Bartoszem Cyganikiem (drugi z prawej) i Konradem Burym (w środku). Pierwszy z prawej to Aleksander Kwiek, wówczas czołowy piłkarz zabrzan. ARCHIWUM TRENERÓW
Podkarpaccy trenerzy i piłkarze mieli kontakt z trenerem reprezentacji Polski. Mają o nim same dobre opinie i kibicują mu w dalszej pracy.

- Adam Nawałka to wymagający szkoleniowiec, u niego niczego nie można robić na pół gwizdka, ani na meczu, ani na treningu - tak selekcjonera reprezentacji wspomina Tomasz Margol, były piłkarz Stali Rzeszów, a obecnie Sandecji Nowy Sącz, który jesienią 2012 roku był w Górniku Zabrze prowadzonym przez obecnego selekcjonera, ale - choć trenował z pierwszym zespołem zagrał tylko 6 meczów, w Młodej Ekstraklasie.

- Dobrze wspominam ten okres. To było dla mnie pół roku kontaktu z piłką na dużym poziomie. Górnik wtedy grał bardzo dobrze i trener Nawałka wiele mnie nauczył - wspomina Margol, który po epizodzie w Górniku wrócił wiosną do Rzeszowa, a latem przeszedł do Sandecji.

- Nawałka to trener nie lubiący niechlujstwa. Dużo dawał, ale tyle samo oczekiwał od zawodnika. Ma podejście, potrafi się dogadać z ludźmi - przyznaje.

- Dotrzeć do każdego zawodnika indywidualnie, złapać z nim kontakt - te słowa ze spotkania z Nawałką wspomina trener Mariusz Drozd z Rzeszowa, który we wrześniu 2012 roku prowadził Wisłokę w meczu przyjaźni z Górnikiem.

- Nawet zaprosił mnie na kawę i mieliśmy okazję trochę porozmawiać. Te słowa nabrały innego wyrazu, gdy został selekcjonerem. Dowiedziałem się kilku rzeczy, a słowa zapisałem sobie w głowie. Nawet zapraszał na staż do Górnika, ale jakoś nie było okazji.

Co zapamiętał Drozd: - Że musisz profesjonalnie wszystko zorganizować, bo jak będziesz zorganizowany poza boiskiem tak będziesz miał na treningu, a później na meczu. Opowiadał, jak trafił do Zabrza. Wtedy w szatni powiedział do zawodników, że w Górniku jest bieda, a kto nie chce z nami pracować za takie a nie inne pieniądze, ten musi odejść, bo chce pracować tylko z ludźmi zadowolonymi i chętnymi do pracy. Chwalił młodego Wolańskiego pozyskanego z Wisłoki, a po sparingu spodobał mu się Kamil Adranowicz. Był nawet później na testach, ale nie podjął rękawicy.
- Górnik wygrał sparing 10-0. Dziwiłem się, czemu tak serio grali w meczu zaprzyjaźnionych klubów. Przykro mi ale za tydzień mamy mecz z Legią Warszawa i musimy potraktować to spotkanie jako poważną gierkę treningową - odpowiedział mi. Teraz już rozumiem, że do każdego meczu i sparingu podchodzi się na sto procent. Młodemu trenerowi, który się uczy mówił o rozwoju, o tym, jakimi ludźmi się otacza. Dlatego wziął sztab z Górnika. Bardzo mu kibicuję, bo jedyna nadzieja w reprezentacji. Nasza liga jest słaba, a jest szansa że z gwiazd Borusii czy Aresenalu wykrzesi maksimum - dodaje Drozd.

Także jesienią 2012 roku trzej trenerzy z Podkaracia - Szymon Szydełko (Karpaty Krosno), Bartosz Cyganik (młodzież Junaka Rzeszów) i Konrad Bury (Orzeł Bażanówka) byli na tygodniowym stażu w Górniku Nawałki.

- Pomógł nam Bogdan Zając, z którym zaprzyjaźniłem się podczas zajęć, bo razem robiliśmy "dwójkę" w Krakowie - wspomina Szydełko.

- Nawałka był bardzo wymagający dla współpracowników, asystentów, trenerów motoryki. To przede wszystkim profesjonalista. Na treningach ani przez moment nie było rozluźnienia, cały czas robione wszystko na tip-top, co do minuty. Wprawdzie w szatni nas nie było, ale miał ogromy autorytet u piłkarzy i współpracowników. Z gwiazdami pokroju Lewandowski, Błaszczykowski, Szczęsny czy Boruc poradzi sobie bez problemu, w Górniku nie było mowy o niesubordynacji, szacunek czuć było w powietrzu - opowiada obecny szkoleniowiec Karpat Krosno.

- Jego angaż do kadry to świetny ruch. Do składu wprowadził wielu młodych piłkarzy, nie zraził się tym, że zabierano mu najlepszych. To człowiek szalenie ambitny, grał w kadrze, siedzi w trenerskiej piłce ponad 30 lat, a nie zaprzestał nauki cały czas się rozwija. Widać było, że wprowadza dużo nowinek do zajęć. Zresztą czy w Zabrzu czy w reprezentacji otoczył się sprawdzonymi ludźmi, których już nie musi "ustawiać". Trzymam kciuki za selekcjonera i reprezentację - zakończył Szydełko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24