Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg zawaliła sprawę, ale ciągle wszystko od niej zależy. Korona Rzeszów ma cień nadziei

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Sławomir Majak ma o czym myśleć przed meczem z ŁKS-em Łagów
Sławomir Majak ma o czym myśleć przed meczem z ŁKS-em Łagów Marcin Radzimowski
Mogło być całkiem fajnie. W najbliższy weekend Siarka mogła już grać o awans. Ale nie zagra. Wszystko przez porażkę z Chełmianką. Mecz z zespołem z Łagowa i tak będzie miał ogromne znaczenie

W 3. lidze dawno nie było tak ciekawie na finiszu rozgrywek. Po tym, jak wiosną wysoka forma spłynęła na Avię Świdnik, mniejsze lub większe szanse na awans ma tej chwili pięć zespołów, a matematyczne nawet Podhale Nowy Targ, które jest szóste w stawce.
Na czele tabeli wciąż znajduje się Siarka, ale po meczu w Chełmie jej piłkarze pluli sobie w brody, bo w 87. minucie stracili gola i do domów wrócili bez punktów. ŁKS Łagów wygrał z Orlętami Radzyń Podlaski i sytuacja wygląda tak, że trzy kolejki przed końcem sezonu ma tyle samo punktów (63), ile tarnobrzeski team.

Stan przedzawałowy...

Sławomir Majak, coach siarkowców, pytany, czy w klubie włączył stan przedalarmowy, odpowiedział gorzko.

- Chyba przedzawałowy. Na własne życzenie skomplikowaliśmy sobie sytuację. Mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje i jedną nawet dwustuprocentową. Gdybyśmy coś z tego wykorzystali, pojedynek z Łagowem byłby meczem sezonu. Gralibyśmy o awans do drugiej ligi. Niestety, nie zagramy, bo w końcówce zdarzył się błąd w obronie i przeciwnik zdobył bramkę za trzy punkty - mówi coach Siarki

Mecz w Chełmie sędziował Piotr Urban z Warszawy, który ma na koncie spotkania w ekstraklasie i w pierwszej lidze. Szkoleniowiec Siarki miał uwagi do jego pracy.

- Takiego sędziego należy chyba uważać za doświadczonego, oczekiwać więcej, niż od arbitrów z niższych klas. Wyszło jednak tak, że jeszcze przed stratą gola nie gwizdnął nam ewidentnego karnego. Z drugiej strony nie mam zamiaru mówić, że zabrał nam punkty. To nieskuteczność, chwila dekoncentracji w końcówce kosztowała nas porażkę.

Nie jest najlepiej, ale tarnobrzeżanie wciąż prowadzą i mają wszystko w swoich rękach.

- To jest jakiś plus - kontynuuje nasz rozmówca. - Jeśli będziemy wygrywać, nic złego nam się nie stanie i osiągniemy zakładany cel. Teraz przed nami mecz z ŁKS-em. Widziałem ten zespół na żywo trzy razy. Na moje oko, oprócz nas, to najlepsza drużyna w lidze. Nie będzie to łatwy mecz, spodziewam się też, że może brakować piłki ładnej dla oka. Stawka będzie ogromna, każda z drużyn będzie chciała wygrać, zrobić krok w stronę awansu, więc nikt bez potrzeby nie zaryzykuje.

Przed weekendem trenerowi Siarki odpadnie przynajmniej jedno - praca na motywacją swoich piłkarzy.

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, o co będziemy walczyć. Chodzi o to, aby to zrobić skutecznie. Jest trochę czasu, popracujemy nad pewnymi elementami i wierzę, że wyjdzie na nasze

dodał coach tarnobrzeżan.

Dużo i mało

W dole tabeli nie jest tak interesująco, ale, kto wie, może jeszcze będzie. Korona Rzeszów, która kilka tygodni temu wydawała się skazana na spadek, wygrała dwa razy z rzędu i zbliżyła się do bezpiecznej lokaty na sześć punktów.
Szkoda tylko, że zajmuje ją inny zespół z regionu, Sokół Sieniawa. 6 oczek to dużo, ale sieniawianie mają trudny terminarz („przejmują” rywali po Siarce) i gdyby koroniarze nadal trzymali fason, kibice mogą się doczekać emocji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24