Niedawno siatkarki rywalizowały ze sobą w biegach na orientacje, wczoraj trener zabrał je do tzw. „Escape Room’ów” w centrum Rzeszowa.
Dziewczyny na Plac Wolności miały z Podpromia dotrzeć na elektrycznych hulajnogach. Potem zostały podzielone na grupy, miały za zadanie rozwiązywać różne zagadki, by wyjść z zamkniętych pokojów. Najwięcej emocji budził, ten o nazwie „czarna dziura”.
- Bez współpracy nie dacie sobie rady w tym pokoju – zapowiadał prowadzący pokoje.
- Tego oczekiwałem, chciałem zobaczyć ich współpracę, komunikację, to jak myślą w zespole – wyjaśnia Antiga.- To dla nich fajna zabawa i ciekawe doświadczenie, bo nawet na boisku nie tylko trzeba atakować i skakać, trzeba też myśleć. Siatkówka to nie tylko praca na siłowni i w hali, to też wspólne życie. Dlatego ważne jest też to, co poza boiskiem. Tam też możemy coś robić razem. Chodzi o to, żeby budować grupę, chemię, tak się tworzą wielkie drużyny.
Niektóre siatkarki początkowo sceptyczne rozkręciły się w trakcie zabawy.
– Niektóre zagadki były naprawdę trudne, wspólnie dałyśmy jednak radę. Taka zabawa naprawdę zmuszała do współpracy, bez tego byłoby o wiele trudniej
– mówi Kamila Witkowska.
– Lubię takie zabawy. Kiedyś już byłam w takim pokoju, ale u siebie w Czechach – dodała Michaela Mlejnkova.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"