Pierwszego seta Resovia przespała. Cuprum zaraz na początku uciekło niemrawo grającym gościom na dystans pięciu punktów (8:3 i 10:5). Resoviacy psuli serwy lub zagrywali słabo ułatwiając rywalom budowanie skutecznych akcji. Lubinianie skutecznie grali na skrzydłach i posiadali wyraźną inicjatywę (15:9). Po kolejnym błędzie rzeszowskiej ekipy Cuprum przeważało 19:12. Po mocnym ataku Jakuba Ziobrowskiego, który ma w swoim CV resoviacki epizod, notowano 21:15 dla spokojnie grających gospodarzy. Ten sam zawodnik podwyższył najpierw na 23:17, a za chwilę na 24:18. Brakujący punkt zdobył Bartłomiej Lipiński. O grze resoviaków nie dało się powiedzieć nic dobrego.
Po bloku na Kamilu Maruszczyku i dobrych zagrywkach Nicholsa Hoaga Resovia, która poprawiła jakość gry we wszystkich elementach, zwłaszcza w polu serwisowym, przeważała 8:3. Ziobrowski palnął w aut i notowano 11:5 dla przyjezdnych. Komenda zatrzymał Lipińskiego i Marcelo Fronckowiak wezwał swoją drużynę na emocjonalną rozmowę, bo rywale prowadzili 12:6. Krulicki obił blok z Lubina na 14:7. Hoag zagrał asa, pomylili się zawodnicy Cuprum i na tablicy pojawił się wynik 18:9. Resoviacy, którzy w niczym nie przypominali ekipy z pierwszej odsłony, uciekli na 18:11 i 20:12. Proste błędy spowodowały, że przewaga Resovia stopniała na czterech oczek (20:16), ale końcówka wyraźnie dla naszej ekipy. To była dobra partia w jej wykonaniu.
W trzeciej odsłonie resoviacy przeważali 7:4 i 9:6, ale obok udanych zagrań, popełniali proste błędy. Hoag zatrzymał Ziobrowskiego, Bartman plasował piłkę w boisko i ekipa z Rzeszowa przeważała 13:9, a po chwili Grzegorz Kosok dwukrotnie przykładał rękę do wyniku 18:10. Bartman obił blok z Lubina na 20:11, rywale się pomylili i drużyny dzieli la różnica klasy i 10 punktów (21:11). Seta zakończył Bartłomiej Krulicki.
W czwartej odsłonie po asie Bartmana i sprytnym zagraniu Marechala 7:6 prowadziła Resovia, a po chwili 13:9 i 15:10. Lubinianie zmniejszyli straty do dwóch punktów 20:22), ale nie mieli argumentów, aby zatrzymać Zbigniewa Bartmana i spółkę. Spełniły się więc życzenia resoviaków i ich kibiców o drugim, z rzędu zwycięstwie. Oby tak dalej, ale wciąż jest wiele do poprawy.
Asseco Resovia w Lubinie miała do dyspozycji tylko dwóch środkowych, bowiem Bartłomiej Lemański jeszcze dochodzi do siebie po chorobie, a Marcin Możdżonek leczy uraz.
Cuprum Lubin – Asseco Resovia 1:3 (25:19, 18:15, 15:25, 21:25)
Cuprum: Tavares, Ziobrowski, Lipiński,Morozau, Smoliński, Maruszczyk, Gruszczyński (libero) oraz Zawalski, Biegun, Gorzkiewicz. Trener Marcelo Fonckowiak.
Resovia: Komenda, Bartman, Kosok, Krulicki, Marechal, Hoag, Perry (libero) oraz Mariański (libero), Shoji, Rousseaux, Schulz, Buszek. Trener Piotr Gruszka.
Sędziowali: Marek Budzik i Marcin Weiner. MVP: Zbigniew Bartman.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"