Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w cieniu tragedii. GKSŻ chce zmian w regulaminie

Marcin Kozłowski, bell
Leee Richardson (1979-2012)
Leee Richardson (1979-2012) Krzysztof Łokaj
Informacja o śmierci Lee Richardsona obiegła Polskę w niedzielę późnym wieczorem. W Gorzowie trwał hitowy mecz 5. kolejki Stal - Stelmet Falubaz Zielona Góra.

Początkowo, zamiast refleksji i zadumy nad tragedią, w żużlowym parkingu rozpętało się piekło. Zawodnicy, działacze i sędzia, spierali się o to, czy kontynuować zawody. Kamery TVP Sport nagrywały te żenujące sceny. Działacze obu ekip oskarżali się wzajemnie. Ostatecznie zespół z Zielonej Góry zrezygnował z jazdy.

Sędzia Marek Wojaczek po godzinnym skandalu przerwał spotkanie. Sprawą zajęły się władze spółki Ekstraliga Żużlowa. W wydanym oświadczeniu prezes Ekstraligi Ryszard Kowalski napisał m.in. "wyrażamy wielki żal oraz przepraszamy wszystkich tych, którzy mogą czuć się urażeni zaistniałą sytuacją".

- To wstyd, że zawody nie zostały od razu przerwane - skomentował na jednym z portali internetowych Jonas Davidsson, żużlowiec klubu z Zielonej Góry.

Oskarżenia wobec władz polskiego żużla i ich podejścia do bezpieczeństwa na żużlowych torach wysunął Australijczyk Chris Holder.

- Jak można spierać się z zawodnikami, kiedy mówią, że tor jest w złym stanie? Jak można wywierać na nas presję, by się na nim ścigali? Straciliśmy wspaniałego faceta, jakim był Lee. Straciliśmy go prawdopodobnie z powodu przygotowania toru. Jestem wkurzony!

Gromy na władze Ekstraligi Żużlowej sypią się również ze strony kibiców. Fani wytykają spółce ignorancję w temacie bezpieczeństwa i to, że bardziej dbają o (pozorny) wizerunek ligi, niż zawodników. Taka dyskusja przetoczyła się zresztą ledwie kilka tygodni temu. Tuż po pierwszej rundzie rozgrywek zawodnicy zbuntowali się przeciwko zakazowi wchodzenia na tor na 90 minut przez zawodami.

- Komuś, kto wymyślił taki regulamin, brakuje wyobraźni - grzmieli wtedy.

- Zakazując sprawdzenia toru, naraża się nasze zdrowie i życie. Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś poszedł po rozum do głowy?
W sprawie wydarzeń w Gorzowie komunikat wydała Główna Komisja Sportu Żużlowego Polskiego Związku Motorowego, w którym czytamy m.in.:"... z żalem odnotowujemy wiele niepotrzebnych, wręcz gorszących zachowań wśród działaczy, zawodników, udziałowców Spółki Ekstraliga Żużlowa i kibiców obecnych na stadionie podczas tego meczu".

Według GKSŻ sędzia Marek Wojaczek podjął słuszną decyzję konsultując się z zawodnikami w sprawie dalszego przebiegu meczu i na podstawie ich opinii postanowił zawody kontynuować. Komisja podała, że wydarzenia zaistniałe podczas ostatnich zawodów w Gorzowie będą miały wpływ na negocjacje dotyczące umowy na kolejne sezony oraz staną się przyczynkiem do analizy regulaminów żużlowych.

Jednocześnie Główna Komisja Sportu Żużlowego zapowiedziała zmiany w regulaminie, a być może nawet odebranie EŻ praw do organizacji rozgrywek. Dlaczego dopiero teraz?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24