Skandaliczne zachowania członków obwodowych komisji wyborczych w Rzeszowie!

„Wydać wszystkie karty?, „Kartę do referendum też dać?”, „Chce pani trzy karty do głosowania?” – to tylko przykłady pytań ze strony członków obwodowych komisji wyborczych w Rzeszowie, o których informują nas cały czas Czytelnicy. Niektórzy poprosili nawet o wpisanie tego zdarzenia do protokołu.

- W Rzeszowie w lokalu wyborczym na ul. Szopena przy Filharmonii osoba wydająca karty do głosowania przed wydaniem kart zadała mi, jako wyborcy pytanie, czy chcę dostać trzy karty do głosowania. Potwierdziłam, dostałam karty i zagłosowałam. Po powrocie do domu włączyłam TV i usłyszałam, że członek komisji powinien mi wydać wszystkie karty i nie miał prawa zadawać takiego pytania. Po otrzymaniu wszystkich kart mogłam zwrócić tą, której nie chciałam, ale PKW twierdzi, powinnam otrzymać wszystkie karty bez żadnego pytania. Zgłosiłam ten fakt przewodniczącemu tej komisji z prośbą o wpisanie zdarzenia do protokołu. Ciekawe, czy wpiszą – czytamy w wiadomości od jednej z Czytelniczek.

Do podobnych sytuacji doszło też w OKW nr 69 przy ul. Cichej, gdzie członkowie komisji również pytali wyborców o liczbę kart do wydania. – To jest ewidentne działanie na zbicie frekwencji – ocenia pan Michał, który zaalarmował Nowiny.

Co ciekawe, wszystkie docierające do nas sygnały dotyczą Rzeszowa. W Miejskiej Komisji Wyborczej usłyszeliśmy, że członkowie obwodowych komisji wyborczych w Rzeszowie mieli szkolenia, na których słyszeli, żeby… takich pytań nie zadawać.

- Niewłaściwe jest zadawanie pytania przez komisję, czy wyborca chce kartę do referendum, do Sejmu czy do Senatu - podkreślił jeszcze przed południem szef PKW Sylwester Marciniak.

Do tematu wrócimy…

Jeśli byłeś świadkiem niewłaściwego zachowania ze strony członków obwodowych komisji wyborczej, zgłoś to na [email protected]