Skatował swoją dziewczynę: złamał jej nos i zranił nożem

- Ciągle mnie okłamujesz i zdradzasz z wszystkimi dookoła! - krzyczał Janusz S., gdy zadawał ciosy 31-letniej Agnieszce R.

Według ofiary, nie bił jej po raz pierwszy. Nigdy wcześniej nie był aż tak brutalny. O jego agresji świadczyły rana brzucha, złamany nos i sińce na twarzy kobiety. Zagroził, że jeśli powie komukolwiek o pobiciu, zabije ją.

Policja zatrzymała oprawcę pod koniec października. Od 3 miesięcy przebywa w areszcie.

- Po przesłuchaniu wszystkich świadków, kierujemy akt oskarżenia przeciwko Januszowi S. - mówił wczoraj Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. - Stawiamy w sumie 6 zarzutów.
Prokurator oskarża 31-latka m. in. o pobicie i groźby karalne wobec Agnieszki R. Zarzuca mu również, że w sierpniu ubliżał i groził śmiercią 38-letniemu Krzysztofowi M. We wrześniu przystawił nóż do gardła 32-letniego Grzegorza K. i zabrał mu kurtkę, dokumenty i 380 zł. Januszowi S. grozi do 7,5 roku więzienia.