We wtorek wieczorem bohaterem rzeszowskiej pływalni był Robert Łukaszewicz. W finałowym konkursie skoków z 10-metrowej wieży był dopiero jedenasty, ale samym sukcesem było wejście do najlepszej „12”. W eliminacjach Robertowi poszło lepiej, tam był siódmy. W finałowym konkursie Robert popełnił błędy przy przynajmniej dwóch z sześciu skokach.
– Nie wszystko wyszło tak, jak chciałem. Niedosyt czuje szczególnie oceniając ten start z perspektywy eliminacji – oceniał nasz skoczek.
– Skakało mi się ciężej niż w eliminacjach. Nie wiem sam dlaczego, nie rozgryzłem tego – mówił godzinę po starcie nasz zawodnik. Robert przyznał, że słyszał głośny doping koleżanek i kolegów z klubu.
22-letni Robert Łukaszewicz trenuje skoki od… ósmego roku życia. Zaczynał jeszcze na starej pływalni, a jego pasji nie zgasiła 6-letni okres budowy nowego obiektu. Skoczkowie w Rzeszowie korzystali z metrowej trampoliny zamontowane na basenie ROSiR-u, ale dla „wieżowca” jakim jest Robert nie było w Rzeszowie miejsca do normalnego treningu. Łukaszewicz często też wyjeżdżał na basen do Łodzi, razem z innymi skoczkami korzystał też z obiektów np. w Niemczech. Teraz, w nowym basenie warunki ma optymalne.
– W trudnym okresie bez dobrych warunków w Rzeszowie nie podłamywałem się. Zakładałem, że im dłużej będę trenował, tym będę lepszy, więc nie odpuszczałem – wspomina Robert.
Za kilka dni Robert jedzie z reprezentacją Polski, czyli klubowymi kolegami i koleżankami do Fukuoki do Japonii, gdzie rozegrane zostaną mistrzostwa świata. Tam konkurencja będzie jeszcze mocniejsza niż na Igrzyskach Europejskich i sukcesem będzie miejsce w półfinale. W sierpniu w Berlinie Robert powalczy w finale w Puchar Świata w Berlinie. To nagroda za dobre występy w chińskim i kanadyjskim półfinale. – To praktycznie będzie zwieńczenie trudnego sezonu na międzynarodowej arenie – mówi Robert.
Po cichu nasz 22-letni skoczek marzy o kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w 2014 roku w Paryżu.
– Jestem w stanie punktowo to zdobyć, ale trzeba jeszcze sporo popracować – ocenia Łukaszewicz.
Dlaczego Robert zdecydował się akurat na starty z wieży?
– Nie mam predyspozycji fizycznych do walki na trampolinie. Jestem szczupły, a jednak trzeba mieć więcej siły żeby wcisnąć trampolinę, z wieży bardziej się liczy wejście to wody, a jak się jest chudszym to ładniej to wejście zrobić poprawnie – zaznacza Robert.
We wspominanych mistrzostwach świata w Japonii oprócz Roberta wystartują: Filip Jachim, Andrzej Rzeszutek, Kacper Lesiak i Kaja Skrzek. Nasza kadra wylatuje na te tę imprezę już 7 lipca.
W środę skutecznie o finał z metrowej trampoliny powalczyła Kaja Skrzek, która w eliminacjach była siódma. Oli Błażowskiej do kwalifikacji zabrakło… punktu. W finałowym konkursie Kaja skończyła rywalizację na siódmej pozycji.
Wieczorem, w ostatnim konkursie, nasz męski synchron (Andrzej Rzeszutek, Kacper Lesiak) w rywalizacji z 3-metrowej trampoliny wywalczył ósme miejsce.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji