MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skuteczne odśnieżanie

Józef Lonczak
Andrzej Słomiany z z Scandic Service Centrum Sprzętu Ogrodniczego (obok stadionu) w Tyczynie demonstruje skuteczność odśnieżania amerykańskim "Crafsmanem”.
Andrzej Słomiany z z Scandic Service Centrum Sprzętu Ogrodniczego (obok stadionu) w Tyczynie demonstruje skuteczność odśnieżania amerykańskim "Crafsmanem”. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Spore opady śniegu ucieszyły dziatwę szkolną i miłośników białego szaleństwa. Jednocześnie dla właścicieli domów i posesji oznacza to konieczność odśnieżania i zwalczania gołoledzi. Walkę ze śniegiem na chodnikach i podjazdach można prowadzić w sposób tradycyjny i nowoczesny.

Pierwszy sposób jest powszechnie znany. Wystarczy do tego trochę samozaparcia i siły do "machania łopatą" oraz nieco piasku i soli. Jednak wymaga to od domowników także większej staranności przy wycieraniu obuwia, bowiem piasek wnosi się do mieszkania i skutecznie rysuje wszystkie posadzki (nie ma lakieru odpornego na piasek - mówią parkieciarze), a sól dodatkowo niszczy buty.

Zabójca lodu

Jednak zaniedbanie "na polu walki z oblodzeniem" może zakończyć się w najlepszym wypadku bolesnym upadkiem lub co gorsza karą i żądaniem odszkodowania w przypadku, gdy na oblodzonym chodniku przed domem ktoś obcy dozna uszczerbku na zdrowiu…
Dlatego w ramach "akcji zima" powinniśmy zaopatrzyć się w niezbędny sprzęt i materiały. - Posiadamy wszystko, co niezbędne do odśnieżania chodników czy podjazdów do domów i garaży - zapewnia Ewa Świder, doradca-sprzedawca w "Naszym ogrodzie" przy Rzeszowskiej Centrali Materiałów Budowlanych. - Posiadamy "Zabójce lodu", który jest proszkiem niezawierającym soli, niepowodującym korozji i nieniszczącym kostki brukowej, ani butów. Według zapewnień producenta należy użyć od 10 do 120 gram na metr kwadratowy - wylicza E. Świder.
Jednak zabójca lodu nie jest tani, bo opakowanie 20 kg. Kosztuje 89,9 zł, a mniejsze 6-litrowe 26,9 zł.

Zima zaskoczyła handlowców

[obrazek3] Tradycyjny sposób usuwania śniegu siły i samozaparcia oraz dobrej łopaty. (fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ)W "Naszym ogrodzie" można kupić też "dobrą" łopatę do odśnieżania za 29 zł (w hipermaretach zwykła łopata do usuwania śniegu kosztuje ok. 10 zł) albo pług śnieżny za… 249 zł.
Zima zaskoczyła tym razem jednak także handlowców, bo w dwóch sklepach w centrum Rzeszowa wczoraj nie było łopat, ani środków antypoślizgowych. W jednym: "właśnie skończyły się łopaty i czekamy na następną dostawę, jest natomiast trochę soli", a w drugim: "nie mamy dziś niczego, ale właściciel pojechał do hurtowni, więc wkrótce powinniśmy wszystko mieć".

Odśnieżarki spalinowe

Natomiast zwolennicy nowoczesności i sprzętu zmechanizowanego mogą kupić odśnieżarki spalinowe. Mocniejsza (5 KM) ze wspomaganiem kosztuje w "Naszym ogrodzie" 3 650zł i za jednym przejazdem usuwa śnieg na szerokość 56 cm. Mniejsza (3,5 KM bez wspomagania) jest tańsza o 800 zł i ma aparat odśnieżający o 3 cm węższy.
- Rzeczywiście klienci pytają teraz o odśnieżarki i je kupują. Nawet w tej chwili nie ma egzemplarza, aby zademonstrować skuteczność odśnieżania, ale jak zaczekacie to wszystko pokażemy - tłumaczył w piątkowe popołudnie sprzedawca-doradca w centrum ogrodniczym rzeszowskiego RES-GAL-u.
Nadejście śnieżnej zimy spowodowało wzrost zainteresowania odśnieżarkami spalinowymi. Pewnie, dlatego że sprawiają wiele frajdy przy usuwaniu śniegu i powodują, że to zajęcie przestaje się kojarzyć z trudem i mozołem.

Do odśnieżania i koszenia

- Sporo osób teraz dopytuje się o różnego typu pługi i odśnieżarki wirnikowe. Posiadamy amerykańskie odśnieżarki samobieżne między innymi o mocy 8KM za 4500 zł - zachęca Krzysztof Bomba z Scandic Service Centrum Sprzętu Ogrodniczego (obok stadionu) w Tyczynie.
Dla klientów posiadających grubsze portfele jest coś ekstra, czyli samojezdny traktorek Husqwarna z pługiem - o mocy 12 KM. Taki sprzęt kosztuje już 6 tys. zł, ale kiedy skończy się zima, to do traktora po odpięciu pługa możemy przyłączyć kosiarkę lub inne narzędzie do pracy w ogrodzie.

System przeciwoblodzeniowy

Bogactwo ofert handlowej sprawia, żę ze śniegiem i lodem możemy walczyć jeszcze skuteczniej nie wychodząc z domu. Jest to najczęściej elektryczne ogrzewanie ścieżek, podjazdów do garaży, schodów (można nawet podgrzewać rynny dachowe, co zapobiega powstawaniu niebezpiecznych sopli).
Jednak taki system przeciwoblodzeniowy wymaga wcześniejszego przygotowania i teraz zimą nie naddaje się do zainstalowania.
Istota działania tego "wynalazku" polega na ogrzewaniu "od spodu" chodnika lub podjazdu do garażu. Czynnikiem grzewczym może być prąd (lub specjalny płyn w rurkach podłączony do systemu centralnego ogrzewania - jest to rozwiązanie bardziej kłopotliwe).
Pod powierzchnią chodnika (podjazdu) układa się tzw. kable grzewcze), w których przepływ prądu i ewentualnie automatyczny sterownik wraz z czujnikiem temperatury i wilgotności. Taniej będzie jeśli zamontujemy tylko sterownik ręczny, ale wówczas skuteczność działania jest mniejsza.

220 lub 380 V

Systemów przeciwoblodzeniowych przystosowane są do napięcia 220 V, choć na duże powierzchnie specjaliści doradzają, zastosować urządzenia o napięciu 380 V.
Cena samej instalacji przeciwoblodzeniowej o powierzchni 10 m kw. w pełni zautomatyzowanej kosztuje ok. 3 tys. zł. Przed zamontowaniem kabli trzeba zdjąć istniejącą nawierzchnię (kostkę) i na warstwie piasku grubości 3 - 4 cm, ułożyć cienką, stalową siatkę lub specjalną taśmę montażową. Do niej mocuje się kable.
Do kosztów tego systemu trzeba jeszcze doliczyć potem opłaty za energię elektryczną zużytą do wytopienia lodu czy śniegi z chodnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24