Śledztwo w sprawie piramidy finansowej prowadziła przemyska Prokuratura Okręgowa. Oskarżone zostały trzy osoby.
Przemyski sąd okręgowy udowodnił Magdalenie B., byłej agentce towarzystwa ubezpieczeniowego Aviva, że oszukała prawie 90 osób, łącznie na kwotę ponad 6 mln złotych. W lutym skazał ją na 8 lat więzienia, 100 tys. złotych grzywny oraz zobowiązał do wyrównania strat pokrzywdzonym. Dwóch innych oskarżonych w tej sprawie, zostało uniewinnionych. Wyrok nie jest prawomocny.
Śledczym nie udało się odzyskać pieniędzy. Jeszcze w czasie procesu, zwłaszcza ze strony obrońców oskarżonych, pojawiały się wątpliwości co do prawdziwości kwot podawanych przez pokrzywdzonych. Bo np. skąd była urzędniczka gminna, obecnie bezrobotna, samotnie wychowująca dzieci, mogła uzbierać grubo ponad 300 tys. złotych. Kobieta zeznała, że wpłaciła ponad pól miliona złotych, z tym, że część tej kwoty miała pożyczyć od znajomych.
Ponad pół miliona wpłaciły jeszcze dwie osoby. Trzy osoby ponad 300 tys. złotych. 15 osób kwoty pomiędzy 100 a 300 tys. złotych. Wśród nich są m.in. bezrobotni, pielęgniarki, policjant, strażnik graniczny. Teraz będą się musieli wytłumaczyć, skąd mieli takie pieniądze.
- Pismo w tej sprawie skierowaliśmy już do dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie. Dotyczy ono 46 osób - mówi prok. Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Równolegle ze sprawą karną, toczyły się sprawy przed sądem cywilnym. Część osób wystąpiła z powództwem przeciwko Avivie, gdyż była przekonana, że wpłacała pieniądze do tego towarzystwa. Zapadło już co najmniej kilka wyroków, w tym niekorzystnych dla Avivy.
- Złożyliśmy już trzy skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego od orzeczeń w sprawach cywilnych, wniesionych przeciwko nam. Rozważamy wniesienie takich skarg w kolejnych sprawach, w których zapadły prawomocne wyroki - mówi Bohdan Białorucki, rzecznik Avivy.
Dodaje, że w ocenie jego firmy, w tej sprawie nie zostały wyjaśnione istotne wątpliwości, m.in. czy osoby pozywające Avivę rzeczywiście wpłaciły Magdalenie B. kwoty, których się domagają.
- Poważne wątpliwości budzi fakt, skąd niektórzy bezrobotni i zarabiający poniżej średniej krajowej mieli po kilkaset tys. złotych w gotówce. Niestety, w ustnym uzasadnieniu wyroku sąd nie odniósł się do kwestii źródeł pochodzenia tak dużych kwot. Moim zdaniem tę sprawę powinny wyjaśnić również organy skarbowe - twierdzi adw. Grzegorz Dąbrowski, pełnomocnik Avivy w sprawie karnej.
Na razie sąd jeszcze nie przesłał stronom pisemnego uzasadnienia wyroku w sprawie karnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?