Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie malwersacji w Husowie będzie dłuższe

Anna Janik
Pieniądze zginęły z kont ok. stu mieszkańców Husowa.
Pieniądze zginęły z kont ok. stu mieszkańców Husowa. Archiwum
Do Prokuratury Regionalnej wpłynął już wniosek o przedłużenie do końca roku śledztwa dotyczącego przekrętu finansowego w Husowie.

Przypomnijmy, sprawa wyszła na jaw na początku lutego 2015 r., gdy 63-letnia kasjerka, która przez ponad 30 lat pracowała w punkcie kasowym Banku Spółdzielczego w Husowie koło Łańcuta, popełniła samobójstwo. Kilka dni wcześniej przeszła na emeryturę i to wtedy okazało się wtedy, że z kont ok. 100 mieszkańców Husowa zginęły pieniądze. W sumie ok. 1,3 mln zł. Do tej pory nie ustalono, gdzie się podziały i kto tak naprawdę stoi za oszustwem.

- Wersje śledcze są nadal dwie, to znaczy, że kasjerka działała sama lub w porozumieniu z innymi pracownikami banku - mówi prokurator Artur Terlecki, wiceszef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. - Nadal żmudnie rozbijamy na czynniki pierwsze każdy wątek tej sprawy, dosłuchiwani są pokrzywdzeni, analizujemy część raportów z postępowań audytywnych banku, badamy sposób logowania do systemu w konkretnych godzinach i przez konkretne osoby - tłumaczy prokurator.

Podpisy podrobione

I dodaje, że osób, które miały dostęp do danych, którymi dysponowała kasjerka i zastępowały ją podczas nieobecności, było raptem dwie. W dodatku śmierć kasjerki spowodowała, że biegły grafolog ma problem z ustaleniem, czy to faktycznie ona podrabiała podpisy klientów na dokumentach potrzebnych np. do wybrania gotówki. Tych jest ok. 300. Jedyne, co ustalono do tej pory to to, że część widniejących na nich podpisów bezsprzecznie została podrobiona. Nie ma jednak pewności, że przez kasjerkę.

- Od osoby nieżyjącej nie mamy tzw. materiału wpływowego, czyli bezpośredniego materiału porównawczego - opisuje prokurator Terlecki. - Porównując charakter pisma biegły bazuje na tym, co powstało za życia kasjerki, na piśmie odręcznym na dokumentach, które zabezpieczono - dodaje.

Dlatego do końca listopada biegły ma przygotować opinię uzupełniającą w tej sprawie. Również dlatego Prokuratura Okręgowa wystąpiła do Prokuratury Regionalnej o przedłużenie śledztwa do końca roku. Na najważniejsze pytanie nadal nie ma bowiem odpowiedzi: co stało się z pieniędzmi mieszkańców Husowa i kto stoi za malwersacją?

- Do tej pory wśród mieszkańców pojawiały się różnego rodzaju plotki, które nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym, choć wiele zachowań kasjerki wskazuje na jej odpowiedzialność w tej sprawie - mówi prokurator Terlecki. - Tę tajemnice kasjerka ewidentnie zabrała z sobą do grobu - dodaje.


ZOBACZ TEŻ: Oszustwa internetowe - na dyrektora i na żołnierza

nto.pl/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24