Przypomnijmy. Do tragedii doszło 19 grudnia 2018 roku. Przed godziną 15 volkswagen passat skręcający z ul. Warszawskiej w ulicę Borową wjechał na tory kolejowe wprost przed rozpędzony szynobus jadący z Rzeszowa do Stalowej Woli. Siła uderzenia była tak duża, że samochód został zmiażdżony i przepchnięty po torach na odległość kilkuset metrów o przejazdu.
Na skutek odniesionych obrażeń ciała, śmierć na miejscu poniósł 27-letni kierowca samochodu oraz 19-letnia pasażerka. Trzecia osoba podróżująca samochodem osobowym, 19-letnia pasażerka, została przewieziona do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała i w ich następstwie, 28 grudnia zmarła.
Jak ustalili śledczy, wjeżdżając na tory kierowca zignorował czerwone światło oznaczające zakaz przejazdu przez szyny. Zaraz po wypadku okoliczni mieszkańcy i właściciele firm działających po sąsiedzku zawnioskowali o montaż szlabanów przed przejazdem. Ich stanowisko poparła policja. Analizując okoliczności tragedii, Komisja Badania Wypadków Kolejowych zajęła jednak zupełnie inne stanowisko w tej sprawie. Zarekomendowała likwidację przejazdu i zastąpienie go przejściem dla pieszych.
- Jako zarządca infrastruktury jesteśmy gotowi do wykonania rekomendacji. Czekamy jednak na decyzję zarządcy drogi w tej sprawie – mówili wówczas Nowinom przedstawiciele PKP PLK S.A. Na takie rozwiązanie nie zgodziło się jednak miasto, do którego zaczęły napływać protesty od właścicieli okolicznych firm. Ustalono więc, że przedstawiciele kolei i Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie zastanowią się nad wspólnym rozwiązaniem, które umożliwi montaż szlabanów.
- Niestety chociaż od wypadku minęło już ponad rok, szlabanów nie ma, a pociągi wciąż pędzą po torach, na które w każdej chwili może wjechać auto. Czyżby z pomysłu montażu szlabanów się wycofano? – pyta nasz czytelnik. Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. tłumaczy, że obecny układ drogowy przy przejeździe na ul. Borowej nie pozwala na żadne działania związane z podniesieniem poziomu bezpieczeństwa na samym przejeździe.
- Pozwoli na to dopiero przebudowa tego układu, polegająca na dobudowie pasów do prawoskrętów. Jesteśmy w stałym kontakcie z lokalnym samorządem w tej sprawie. Po wstępnych rozmowach ustalono, że miasto zmodernizuje drogę w sąsiedztwie przejazdu, co umożliwi później kolei na podjęcie działań na samym skrzyżowaniu torów z drogą. W najbliższym czasie okaże się, w jakiej formie miasto zaproponuje modernizację drogi. Do tej pory PLK będą utrzymywać ograniczenie prędkości do 60 km/h dla pociągów w tym miejscu – mówi Piotr Hamarnik.
W ratuszu zapewniono nas, że przygotowania do przebudowy drogi trwają. - Planujemy budowę prawoskrętu dla samochodów jadących od strony Miłocina, w ulicę Borową. Dodatkowy pas kosztem pasa zieleni chcemy dobudować także od strony miasta, dla pojazdów skręcających w lewo w kierunku przejazdu – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Termin przebudowy jezdni nie jest jednak jeszcze ustalony. Urzędnicy zastanawiają się, czy wykonać ją jako osobną inwestycję, czy połączyć z zaplanowanym na ten rok poszerzeniem ul. Warszawskiej na odcinku 700 metrów, od zwężenia do dwóch pasów, po granicę miasta.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kwaśniewska zawstydza młodsze koleżanki. Wyglądała w teatrze jak 40-latka
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA