Śmigłowiec pozostanie w Sanoku

Pytanie dotyczyło stacjonowania śmigłowca ratowniczego w Sanoku. Jak wiadomo były zakusy na przeniesienie lotnictwa sanitarnego z Sanoka do Rzeszowa. Stanowczo sprzeciwili się temu sanoccy decydenci. Dr Jerzy Sieklucki, pełnomocnik wojewody d.s. ratownictwa medycznego rozwiał wszelkie wątpliwości w tej sprawie. - Śmigłowiec był i będzie w Sanoku - powiedział.
Niestety konkretnej odpowiedzi nie doczekał Henryk Przybycień, dyrektor SP ZOZ w Sanoku, który zwrócił się do ministra o pomoc w pozyskaniu dodatkowych pieniędzy na dokończenie budowy pawilonu diagnostyczno - zabiegowego, co pozwoliłoby zamknąć ją do końca 2004 r.
- Chętnie będę uczestniczył w wizycie w szpitalu, ale tak naprawdę państwo pomagajcie sobie sami - brzmiała odpowiedź.
Nie lepiej było z pytaniami o krajową sieć szpitali. Dyrekcji SP ZOZ bardzo zależy na tym, by sanocka placówka znalazła się w tej sieci. Warto zaznaczyć, że jednostka została ujęta w planie operacyjnym w ratownictwie medycznym województwa podkarpackiego.
Minister nie podał nawet przybliżonego terminu utworzenia krajowej listy szpitali publicznych, ani o szansach sanockiej jednostki. Zapowiedział tylko, że zanim lista zostanie utworzona, odbędą się konsultacje.
Bogdan Struś, starosta sanocki zasygnalizował temat stworzenia "holdingu" szpitali dla powiatów: sanockiego, brzozowskiego, leskiego i bieszczadzkiego. Minister ujawnił, że jeszcze w tym roku dokonane zostaną zmiany legislacyjne, ktore umożliwią współpracą pomiędzy szpitalami.