Snajper MOSiR-u Krosno: Nie ma łatwych meczów

- Dawno nie miał pan tak dobrego okresu gry (zdobywał w ostatnich 5 meczach średnio 18 pkt na mecz - przyp. red.).
- Rzeczywiście z formą jest okej, co nie znaczy, że nie może być jeszcze lepsza. Najważniejsze jednak, że zespół dobrze funkcjonuje. Fajnie się uzupełniamy. Ktoś ma raz lepszy, raz gorszy czas, ale wszyscy sobie pomagamy na boisku i na końcu wynik zawsze się zgadza.

- MOSiR wygrał wszystkie dziewięć meczów. Tak dobrze w I-ligowy sezon też nigdy nie wszedł.
- Mieliśmy już w poprzednim sezonie sporo dobrych chwil i niezłych serii. Teraz jest jeszcze lepiej, ale to nie znaczy, że wszystko łatwo przychodzi. Nie ma łatwych meczów w tej lidze. Tym bardziej dla nas. Na lidera, każdy spręża się podwójnie. Każdy chce być tym pierwszy, który sprawi niespodziankę i ogra MOSiR.

- W sobotę kończycie wyjazdową, czteromeczową sesję. Start Lublin jest siódmy w tabeli, choć na papierze wygląda na mocny.
- Mają wartościową pierwszą piątkę. Ławka może nie jest już tak szeroka, bo pojawiły się tam problemy z kontuzjami. Tak czy owak w Lublinie nie ma mowy o łatwym meczu.
- Problemem bywa nie tylko rywal, ale tez wyposażenie hali.
- No tak, kosze są specyficzne, twarde. Lubią wypluwać piłkę, więc trzeba dokładnie przymierzać, jak się chce zdobyć punkty.

- W MOSiRze wszyscy zdrowi?
- Odpukać, nie mamy żadnych problemów na tym polu

- Będzie dziesiąta wygrana?
- Zrobimy wszystko, aby była. Mówiłem, że rywale są na nas podwójnie zmotywowani, ale z drugiej strony nam też nie brakuje mobilizacji. Nie tracimy koncentracji, nie ma odpuszczania, samozadowolenia. Ciężko pracujemy, bo mamy fajną passę, chcemy ja koniecznie kontynuować.