Sobotni sparing pomiędzy Polonią Przemyśl i Piastem Tuczempy zakończył się porażką "Przemyskiej Barcelonki" 2:4

Polonia Przemyśl, która boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi, musiała uznać wyższość Piasta Tuczempy. Dla "Przemyskiej Barcelonki" był to dopiero drugi mecz sparingowy tego lata. Po odwołanych spotkaniach z Wiązownicą i Wólczanką, ostatnio przemyślanie zremisowali z Karpatami Krosno 1:1.

Z drużyną z Przemyśla pożegnali się już m.in. Jan Pelc, Kamil Kłusek, Patryk Andreasik, Władysław Terentiew czy Marcin Sobol. Za granicę wyjechali Mateusz Wanat, Michał Szpakowski i Jarosław Stysiał.

- Z różnych względów zabrakło u nas kilku zawodników. Sparing oceniam pozytywnie, jesteśmy w dobrym miejscu. W tym meczu dominowaliśmy, ale prawda jest taka, że wszystko zweryfikują rozgrywki ligowe

- powiedział Marek Strawa, trener Piasta Tuczempy.

Coach "Piastunek" testował jednego młodzieżowca. Jedną z bramek dla jego zespołu zdobył Marcin Sobol, który ostatnio grał... właśnie w Polonii.

Dla podopiecznych Strawy był to czwarty sparing w letnim okresie przygotowawczym. Wcześniej Piast wygrał z JKS-em Jarosław 3:2, zremisował ze Startem Pruchnik 1:1, a w swoim pierwszym meczu kontrolnym przegrał z Watkem Koroną Bendiks Rzeszów 2:3.

Polonia Przemyśl - Piast Tuczempy 2:4 (0:3)

Bramki: Piątek 76, Sedlaczek 80 - Sobol 17, Wiącek 21, samobójcza 30, Wielgosz 74.

ZOBACZ TEŻ: Jedenastka sezonu 4 ligi podkarpackiej. Izolator Boguchwała i Wisłoka Dębica mają w niej po dwóch piłkarzy