Sokół Łańcut chce awansu do ekstraklasy

Jeśli łańcucianie wygrają dwa ostatnie mecze fazy zasadniczej (z Tarnovią na wyjeździe i Stal Stalowa Wola u siebie), nic nie odbierze im 2 lokaty. Gdyby potem nasz zespół w I i II rundzie play-off nie przegrał u siebie, jesienią zacznie rozgrywki z Prokomem Sopot i Anwilem Włocławek.

Trafić na Resovię

- Na razie potrzeba spokoju. Awans nie jest tematem tabu, ale będziemy o nim rozprawiać, gdy znajdziemy się w czwórce - podkreśla Dariusz Kaszowski, coach Sokoła. - Powody do optymizmu są. Atmosfera w zespole jest super. Z każdym potrafimy wygrać. Na nasze potknięcie czycha Sportino Inowrocław. Ma punkt mniej, ale lepszy bezpośredni bilans.

Z 2 pozycji Sokół w I rundzie play-off trafi na kogoś z czwórki: Resovia, Polonia 2011 W-wa, Stal St. Wola, Żubry Białystok.

- Szanujemy każdego rywala, ale najlepiej byłoby grać z Resovią, bo to blisko - mówi Kaszowski. - Potem w II rundzie czekałoby na nas Sportino. Tam są większe nazwiska, ale my udowadniamy, że liczy się zespół, a nie to, kto gdzieś kiedyś grał.

Zaświeciło światełko

Ludwiczuk dementuje

Awans z I ligi uzyskają obaj zwycięzcy II rundy play-off. Ostatnio słychać, że do ekstraklasy wejdą nawet 3 drużyny. Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz nie potwierdza tego. - To plotka. Za rok mamy w Polsce Mistrzostwa Europy. Reprezentacja musi mieć więcej czasu na przygotowania, a w tym przeszkodzi powiększenie ligi, bo wydłuży sezon.

Sokół rundę zasadniczą kończył w czubie już dwa razy, 3 lata temu w półfinale play-off otarł się o awans w walce z Polpakiem Świecie. Jednak za każdym razem nie słychać było, żeby łańcucki klub miał perspektywy na ekstraklasowy budżet.

- Ostatnio w tej kwestii zaświeciło nam światełko - mówi Grzegorz Kijowski, wiceprezes klubu. - Jest firma na horyzoncie. Nic więcej nie powiem. Sprawa może się wyjaśnić już w kwietniu.

Kasę klubu zasili wkrótce gotówka ze sprzedaży starego budynku PTG Sokół. I-ligowa drużyna nie będzie jednak finansowana z tego źródła.

- Nie wolno nam przejeść w sezon tych środków - podkreśla Ciężar. - One stworzą kapitał, potrzebny na działalność statutową towarzystwa czyli sport młodzieżowy. Środki na profesjonalny zespół muszą pochodzić z innych źródeł.

Prezes Sokoła liczy m. in. na wsparcie ze strony miasta.

- Koszykarze są sportową wizytówką Łańcuta. Jeśli miasto pomoże, a sukcesem zakończą się rozmowy ze sponsorem, klub będzie stać na grę w najwyższej klasie - dodał szef Sokoła.

Play-off zaczyna się 5 kwietnia. Najpóźniej 30 kwietnia (termin meczu nr 5 II rundy) okaże się, jakie zespoły awansują do koszykarskiej elity.