Sokół Łańcut jedzie do rezerw mistrza Polski

Sokół wygrała 7 z 9 gier (5 miejsce), ale po ostatnim meczu z SKK Siedlce ma na liście kontuzjowanych trzech ważnych graczy - Dubiel, Fortuna, Ucinek. Jest cień szansy, że zagra ten ostatni, jednak akcje naszego zespołu i tak spadły. Asseco zgromadził identyczny dorobek, jak Sokoł (3 lokata). Kontuzje ostatnio nękały Aleksandra Krauze i Grzegorza Mordzaka, ale skład zespołu jest szeroki.

- Nie stoimy na straconej pozycji - mówi Pisarczyk. - W Radomiu bez Rafała Glapińskiego ograliśmy niepokonaną wtedy Rosę. Teraz też nie jedziemy przegrać. Rywal jest mocny, ale z takimi potrafimy walczyć.

- Pod koszem nie powinno być źle - ocenia Dariusz Kaszowski, coach Sokoła. - Potrzebna jest, aby obwodowi mieli dobry dzień. Na swoim poziomie muszą zagrać Rafał Glapiński, Jaromir Szurlej i Jacek Balawender.

W 10. kolejce II ligi mecz o 4 punkty zagra Polonia - podejmie Wisłę Kraków. Zmierzy się ze sobą 5 z 4 zespołem (tyle samo punktów).

- Jestem dobrej myśli. Mamy solidny obwód, trzeba tylko lepiej uruchamiać wysokich - mówi Krzysztof Młot, trener "Niedźwiadków", szeregi których uzupełni wychowanek-rekonwalescent Krzysztof Czopik (1991 rok, 200 cm) mający za sobą grę w młodzieżowych zespołach Znicza.

W meczu z Novum Lublin (6) jarosławski Znicz (2 pozycja) zechce się odkuć za wpadkę z Hawajskimi Koszulami.

- Na przestrzeni 30 meczów może coś pójść nie tak - ocenia Maciej Milan, trener Znicza. - Niektórzy się zachłysnęli naszymi wynikami, a żeby zdobyć miejsce w czwórce musi się złożyć sporo rzeczy na boisku i poza nim. Oczywiście chcemy wygrać, odbudować się po przegranej.
Inny świat
Lider z Krosna czeka mecz z Tomaszem Suskim i spółką czyli wyjazd do Niepołomic.

- W środę wygraliśmy z I-ligowym Sokołem w pucharze, ale wracamy do innego, II-ligowego świata - podkreśla Ryszard Żmuda, coach MOSiR-u. - Tu rywale rzucają się na nas i czasem wciągają w szarpaninę. Trzeba na to uważać. Możliwe, że po zagra Piotr Pluta, która miał problemy z achillesem.

Niełatwo o optymizm przed wyjazdowym meczem Politechniki Rzeszowskiej (12) z trzecim w tabeli AZS-em Katowice.

- Rywal jest z wyższej półki, gra szybko. Nam nie idzie. Rozmawialiśmy o tym, wyciągnęliśmy wnioski. Faworytem nie jesteśmy, ale nie położymy się na boisku - ocenia Filip Kosim, II trener Politechniki, który samodzielnie poprowadzi drużynę.

Mariusz Michalczyk, trener-koordynator w weekend będzie dowodził wózkarzami Startu Rzeszów w finale play-off.