Takiego wyniku nikt się nie spodziewał. W końcu to Sokół Nisko jest zespołem wyżej notowanym od gospodarzy. Goście zagrali jednak mocno osłabieni i najwyraźniej mieli już mocno w nogach całą rundę, w której daleko zaszli również w rozgrywkach Pucharu Polski.
Zaczęło się od wzajemnego badania, ale miejscowi szybko przeszli do odważnych ataków.
- Chłopcy zobaczyli, że rywal nie jest w tym dniu zbyt dobrze dysponowany - mówi Andrzej Garboś, działacz pilźnian. Dwie zdobyte w pierwszej połowie bramki nie zapowiadały jednak pogromu. Przyjezdni starali się nawet odgryzać, ale brakowało precyzji pod bramką Michała Wilczyńskiego.
- Całkiem z Sokoła uszło powietrze po bramce na 3:0 - stwierdził nasz rozmówca.
- Można powiedzieć, że w całej drugiej połowie niepodzielnie panowaliśmy już na boisku - słyszymy. Od tego momentu Rzemieślnik grał na dużym luzie i co chwila groźnie było w polu karnym Jacka Wołoszyna. Dobrą partię rozgrywał Radosław Macnar, który „maczał” palce przy aż czterech golach.
Rzemieślnik Pilzno - Sokół Nisko 5:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Wolański 19, 2:0 Adamski 37, 3:0 Fryś 49-karny, 4:0 Bała 59, 5:0 Ślęzak 76.
Rzemieślnik: Wilczyński – Florian, Camara, Fryś, Ziaja (74 Tomasiewicz) – Adamski, Tragarz, Nalepka (79 Anioł), Ślęzak (86 Cichowski) – Macnar, Wolański (46 Bała). Trener Tomasz Kijowski.
Sokół: Wołoszyn – Kołodziej, Stępień (52 Pałka), Maciorowski, Dyba (76 Sakhniuk) – Niedziałek, Woźniak, Lebioda, Powęska (65 Szpyra), Tabaka – Drelich (65 Puzio). Trener Artur Lebioda.
Sędziował Charchut (Rzeszów). Widzów 200.
STADION. Przegląd sportowych wydarzeń tygodnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?