Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół Nisko pokonał Crasnovię Krasne

Witold Kaczmarczyk
Sokół Nisko (z piłką Mariusz Wójcik) zrehabilitował się kibicom za ostatnie niepowodzenia.
Sokół Nisko (z piłką Mariusz Wójcik) zrehabilitował się kibicom za ostatnie niepowodzenia. fot. Sławomir Czwal
Artur Lebioda, grający trener Sokoła Nisko, strzelił zwycięskiego gola i od razu zszedł z boiska, by dyrygować swoim zespołem z ławki. Sokół pokonał Crasnovię 2-1.

jeszcze chwilę przed rzutem wolnym, który przyszło mu wykonywać. Dobrze wiedział, kiedy zejść z boiska - silnie bita futbolówka nieprzyjemnie odbiła się tuż przed Piotrem Narogiem i wpadła do bramki. "Bohater ostatniej akcji" zszedł z murawy żegnany gromkimi brawami, a Sokół nie oddał już zwycięstwa.

Pierwsza połowa należała do przyjezdnych. W 31 minucie, w zamieszaniu podbramkowym, piłka znalazła się szczęśliwie pod nogami Pawła Rebizaka, który strzałem zza pola karnego pokonał Tomasza Osipę.

Ta bramka zmotywowała gości do jeszcze śmielszych ataków, a chwilę później pojedynek sam na sam z bramkarzem miejscowych przegrał Sławomir Rozborski.

W szeregach gospodarzy widoczny był brak ostoi defensywy Marcina Drabika, który musiał pauzować za czerwony kartonik, obejrzany w ostatnim spotkaniu z Limblachem.

Przebudzenie miejscowej drużyny nastąpiło po przerwie. Duży na to wpływ miał na pewno trener gospodarzy, który ustawił zespół bardziej ofensywnie grając trzema napastnikami.

Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już w 54. minucie padło wyrównujące trafienie. Do piłki dogrywanej przez kapitana miejscowych Piotra Skibę, dopadł Grzegorz Dyba, który strzałem w krótki róg bramki zaskoczył golkipera przyjezdnych.

Goście wprawdzie próbowali odpowiedzieć już trzy minuty później, jednak bez efektu bramkowego. Bardzo dobrą dwójkową akcją popisali się: Marcin Reiman i Rozborski.

Temu ostatniemu zabrakło naprawdę niewiele, by znów wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Zwycięskiego gola strzelił wspomniany wcześniej Lebioda.

Niżanie zrehabilitowali się za ubiegło- tygodniową porażkę w Zaczerniu i przeskoczyli w ligowej tabeli swoich sobotnich przeciwników. Goście, pomimo niekorzystnego rezultatu, zostawili po sobie dobre wrażenie. Jednak za artystyczne walory, punkty nie są przyznawane i komplet zgarnął Sokół.

SOKÓŁ NISKO - CRASNOVIA KRASNE 2-1 (0-1)

0-1 Rebizak (31), 1-1 Dyba (54, asysta Skiba), 2-1 Lebioda (65-rzut wolny).

SOKÓŁ: Osipa - Szpyra, Śnios, Piasecki, Woźniak - A. Nowak (74 M. Nowak), Lebioda (66. Laskowski), Wójcik Skiba, Dyba (77. Wojtak) - Flis (69. Wdowiak).

CRASNOVIA: Naróg - Górak, Goles, Burak, Kot - Rozborski, Reiman , Baran, Zieliński (77. Stępień) - Komisarz (69. Janik), Rebizak (62. Gargała).

SĘDZIOWALI Piotr Foryt oraz Jadwiga Pelc i Wojciech Brzezicki (Łańcut). ŻÓŁTE KARTKI: Skiba, Dyba - Burak, Rebizak. WIDZÓW: 150.

Noty oraz wypowiedzi piłkarzy w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24