Sparingowe porażki “Czeczeńców” w Piotrkowie Trybunalskim. Lepszy Piotrkowianin i TJ Sokol Nove Veseli

- Z każdego meczu należy wyciągać wnioski - tę frazę jak mantrę na pomeczowych konferencjach zwykł powtarzać Tomasz Sondej. Trener Stal Mielec mówił tak zarówno po meczach wygranych, jak i tych, które zakończyły się niepomyślnie dla jego zespołu. Nie inaczej było po sparingowych porażkach w Piotrkowie Trybunalskim.

- Do treningów wróciliśmy kilka dni temu. Zważając na to, że do pierwszego ligowego spotkania mamy niewiele czasu, to mecze kontrolne trzeba było grać szybko. To również trzeba wziąć pod uwagę. Najwyższa forma ma przyjść na ligę - przyznał.

W meczach sparingowych nie wynik jest najważniejszy, dlatego porażki z czeskim TJ Sokol Nove Veseli jak i gospodarzem turnieju Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, nie powinny spędzać snu z powiek trenerom SPR Stali Mielec. Co więcej, Lipka i Sondej nie mogli skorzystać z kontuzjowanych Michała Wypycha, Adriana Wojkowskiego oraz Rudolfa Cuzicia. Szczególnie brak tego ostatniego musiał dawać się we znaki mielczanom.

Oba spotkania miały podobny przebieg: SPR Stal prowadziła do przerwy, by po zmianie stron oddać inicjatywę rywalom i ostatecznie schodzić z boiska pokonanym. Materiału do analizy jest więc sporo.

- Wyciągniemy wnioski - zapewnia trener Sondej. - Sparingi to jedno, a rozgrywki Superligi to drugie. My mamy swoje cele do zrealizowania - dodaje.

Warty podkreślenia jest fakt, że swoje minuty dostał każdy zawodnik, który był gotowy do gry.

Sparingi w Piotrkowie Trybunalskim były pierwszymi i prawdopodobnie ostatnimi w krótkim okresie przygotowawczym przed wznowieniem rozgrywek PGNiG Superligi. Pierwsze spotkanie mielczanie rozigrają już 17 stycznia. Ich przeciwnikiem będą Azoty Puławy.

Zobacz także: Trener SPR Stali Mielec: wielu skazywało nas na dół tabeli