- Drużynę SPR JKS storpedowała epidemia grypy, do tego doszło kilka kontuzji i w efekcie w zespole zapanował prawdziwy szpital. Próbowaliśmy weekendowy mecz przełożyć kontaktując się z Varsovią a następnie ze związkiem. Mimo, że byliśmy gotowi przyjechać nawet w środku tygodnia, nie udało się nam dojść do porozumienia. Mecz ostatecznie przełożył Związek Piłki Ręcznej w Polsce, ale tylko o trzy dni. Zgodnie z zaświadczeniami lekarskimi większość naszych piłkarek zajęcia wznowić może dopiero 8 lutego, czyli w czwartek – powiedział Robert Wojtaszek, prezes SPR JKS.
Ostatecznie JKS „na chorobowym” pojechał do stolicy i dzielnie walczył. W pierwszej połowie było kilka momentów gdy nasz zespół powinien przejąć inicjatywę, ale wyraźnie brakowało sił.
Po przerwie JKS miał trzy okazje by wyrównać ale za każdym razem psuł kilka akcji pod rząd. Słabsza skuteczność nie pozwoliła dogonić rywalek. Ostatecznie sąsiad w ligowej tabeli wygrał siedmioma bramkami.
Szkoda, że Związek Piłki Ręcznej nad zdrowie zawodniczek przedkłada interesy nie których klubów.
Varsovia - SPR JKS Jarosław 32:25 (15:12)
JKS: Huk, Kulpa, Musakova – Wojtaszek, Puchalska 5, Bartoszek, Kozdrowicz, Łobaziewicz, Sestakowa 1, Luberecka 2, Nasiłowska 2, Rygiel, Lasek 4, Ryshko, Turkało 11, Motowidło. Trener Vit Teleky.
Młodzi rzeszowianie chcą grać w rugby [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"