Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa pożaru autobusów w Krośnie została umorzona. Opinia biegłego: to nie było celowe podpalenie

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
krosno112.pl
Dochodzenie w sprawie pożaru w zajezdni największej firmy przewozowej w Krośnie zostało umorzone. Zdaniem biegłego pożar nie był wynikiem celowego podpalenia.

Prokuratura Rejonowa umorzyła postępowanie w sprawie pożaru w zajezdni największej firmy przewozowej w Krośnie. Zdaniem biegłego pożar nie był wynikiem celowego podpalenia.

Pożar wybuchł 1 października. Ogień na parkingu przy ul. Tysiąclecia, należącym do prywatnej firmy, został zauważony około godziny 19.30.

Płomienie pojawiły się w jednym z autobusów zaparkowanym po prawej stronie parkingu. Potem przeniosły się na dwa sąsiednie. W tym czasie na parkingu znajdowało się około 30 autobusów i 20 busów.

Pożar gasiło 11 zastępów strażackich - zarówno PSP jak i OSP. Silny wiatr utrudniał ich działania, ale w ciągu dwóch godzin udało się uporać z zagrożeniem.

Ostatecznie, całkowicie spaliły się trzy autobusy - mercedes, VDL i man. Dwa z tych pojazdów były starsze, jeden nowszy. Właściciel firmy ich wartość oszacował na 1 mln 250 tys. zł. Częściowemu nadpaleniu uległy dwa inne pojazdy - renault i VDL. Wszystkie autobusy miały ubezpieczenie AC.

Bezpośrednich świadków tego jak rozpoczął się pożar nie było. Według relacji właściciela autobusy, które się spaliły, w tym dniu nie wyjeżdżały na trasy.

Pożar zagrażał mieniu w wielkich rozmiarach. Krośnieńska policja prowadziła dochodzenie, którego celem było wyjaśnienie jak do niego doszło.

Został powołany biegły do spraw pożarnictwa. Jak ustalił, pożar powstał w tylnej części autokaru marki mercedes, w komorze gdzie znajdowały się akumulatory. Wskazywał na to stopień wypalenia podłogi oraz wnętrza pojazdu, który pokrywał się ze śladem na blasze karoserii. Biegły podkreślił, że ślad ten był śladem wtórnym, a ogień rozprzestrzeniał się wyłącznie wewnątrz autokaru.

Jego zdaniem jest możliwe, że izolacja na przewodzie prądowym mogła zostać uszkodzona przez zwierzę (np. kunę), które dostało się do środka. Uszkodzony przewód mógł zetknąć się z metalem i doszło do zapalenia się izolacji.

Jak ustalono, z wysokim prawdopodobieństwem pożar nie był wynikiem działania osób trzecich. Celowe podpalenie musiałoby nastąpić na zewnątrz pojazdu, a wtedy ślady wyglądały by inaczej.



ZOBACZ TEŻ: Motoryzacyjny chaos na Placu Monte Cassino w Krośnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24