Sprawdź, kiedy na pewno pojedziemy autostradą A4

Trudno przypuszczać by w najbliższych dziesięcioleciach w naszym regionie budowano jakąś inwestycję o tak wielkiej wartości, jak autostrada biegnaca do granicy z Ukrainą.

Niestety, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już oficjalnie przyznaje, że z oddaniem autostrady do użytku wykonawcy nie zdążą przed EURO 2012.

Kiedy w całości

W całości przez nasz region autostrada będzie przejezdna najprawdopodobniej w drugiej połowie przyszłego roku.
Warto dodać, że w czerwcu oddany zostanie do użytku drugi odcinek autostradowej obwodnicy Rzeszowa. Chodzi o węzeł Rzeszów Centralny – Rzeszów Wschód. Odcinek ten liczy 7 kilometrów. Jego wykonawcą jest warszawski Mostostal.

Największe opóźnienia  są na odcinku Rzeszów – Jarosław

Sytuacja na poszczególnych odcinkach
 

Wierzchosławice – Krzyż – planowane zakończenie 27. 01. 2012, aktualnie negocjowane jest jego przedłużenie.

- Odcinek Krzyż – Dębica - planowane zakończenie  6.08. 2012r.

-Dębica – Rzeszów – Zachód – planowane zakończenia 7.10. 2012 r.

- Rzeszów Zachód – Rzeszów Centralny – planowane zakończenie 11.02.2012r, ale negocjowane jest jego przedłużenie.

Rzeszów Centralny – Rzeszów Wschód – planowane zakończenie – 31. 11. 2011 r. Aktualnie trwają rozmowy o jego przedłużeniu.

- Jarosław – Radymno – planowane zakończenie 30. 04.2012. Termin został przesunięty do 31.12. 2012 r.

- Radymno – Korczowa - zakończenie planowano na  30.04 2012 r. Trwają rozmowy o przedłużeniu terminu.

Jakie są powody poślizgu?

Wśród głównych powodów niedotrzymania pierwotnie ustalonych terminów GDDKiA wymienia powódź z 2010 roku, a także wyjątkowo intensywne opady latem zeszłego roku. Przecież trudno budować autostradę w błocie.
Wśród przyczyn opóźnienia w budowie autostrad w skali całego kraju, wymienia się także i te, że niektóre firmy w dobie kryzysu ekonomicznego wygrywały przetargi oferując dużo niższe ceny aniżeli te, które były zawarte w kosztorysach GDDKiA.

Przykładowo – budowa odcinka A4 z Brzeska do Wierzchosławic. Na początku 2010 roku kontrakt, dzięki niskiej cenie wygrał NDI z Sopotu. Jednak po roku GDDKiA wypowiedziała umowę, gdyż oceniła, że wykonawca ma zbyt duże opóźnienie w realizacji inwestycji.

Do tego dochodzą liczne kłopoty z podwykonawcami, którzy twierdzą, że nie otrzymują pieniędzy z wykonaną robotę. Budowlańcy twierdzą także, że gwałtownie wzrosły ceny materiałów budowlanych i paliw.

Czyja wina?

Trudno w tej chwili jednoznacznie wskazać winnego. Czy część winy ponosi administracja rządowa, która akceptowała w przetargach zbyt niskie ceny oferowane przez wykonawców, znacznie poniżej wartości zawartych w kosztorysach? Czy też winni są wykonawcy, którzy oferowali ceny poniżej swych możliwości, aby tylko wygrać przetarg?

Innym powodem opóźnień, zawartym w raportach z nadzoru z budowy niektórych odcinków dróg, wymieniany jest brak na placach budowy zarówno ludzi jak i sprzętu. Słaba mobilizacja wykonawców to kolejny powód opóźnień w budowie autostrad.