Sprytny naciągacz oszukał kasjerkę. Zobacz nagranie z monitoringu

- Prowadzę "Świat lodów" w Unieściu. Chcę przestrzec przed oszustem innych właścicieli, a także sprzedawców i kasjerów - zapowiedział na początku wizyty w redakcji nasz Czytelnik (prosi o zachowanie anonimowości). - W moim lokalu pojawił się mężczyzna, który wykorzystał naiwność pracownicy. W jaki sposób?

Wyjął z kieszeni dwa banknoty 50-złotowe i poprosił o zamianę na banknot 100-złotowy. Ekspedientka wzięła od niego banknoty i dała mu banknot 100-złotowy. Mężczyzna schował go szybko, a po chwili wyjął banknot 10-złotowy i z oburzeniem rzucił: co mi tu pani dała, to miało być 100, a nie 10 złotych.

Dziewczyna sięgnęła do kasy po 100 złotych. Facet wziął pieniądze, wyszedł, wsiadł w auto i odjechał. W sumie ukradł 90 złotych.

Magdalena Marzec, rzeczniczka koszalińskiej policji, zapewniła nas wczoraj, że to jedyny przypadek tego rodzaju oszustwa, jaki się zdarzył w te wakacje w powiecie koszalińskim.

- Żadna inna tego rodzaju sprawa do nas nie dotarła - mówi rzecznik. - A tego pana jak najbardziej zapraszamy do komendy, by złożył zawiadomienie.

Przypomnijmy, że kilka dni temu pisaliśmy o podobnych oszustwach, ale w Szczecinku. Tam mężczyzna poprosił o zamianę kwoty 700 złotych, które miał w banknotach po 10 zł, na banknoty o większym nominale. Ekspedientka przeliczyła kwotę i stwierdziła, że brakuje jeszcze 10 złotych. Mężczyzna wziął od niej pieniądze, sam je przeliczył i stwierdził, że rzeczywiście brakuje 10 złotych.

Wyjął wtedy z kieszeni brakujący banknot i oddał całą sumę. Kobieta nie zauważyła, że w międzyczasie podmienił plik banknotów. Dopiero, gdy wyszedł, po sprawdzeniu, okazało się, że oszust przekazał zaledwie 360 złotych. Według tego samego schematu działał w innym sklepie.

Źródło: Oszust grasuje przy kasie. Wszystko zostało nagrane (zobacz film z monitoringu)