Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

STADION. Stéphane Antiga, trener Developresu Bella Dolina Rzeszów: Marzymy o zdobyciu mistrzostwa Polski [WIDEO]

Konrad Karaś
Konrad Karaś
Wideo
od 16 lat
- Gramy coraz lepiej, dlatego rewanż z Conegliano będzie bardzo ciekawy - mówi w rozmowie z Nowinami Stéphane Antiga, trener siatkarek Developresu Bella Dolina Rzeszów.

Trzy ostatnie sezony kończyły się dla Developresu drugim miejscem w lidze. Za każdym razem lepszy okazywał się od was Chemik Police. W tym roku uda się w końcu sięgnąć po upragnione złoto?

Marzymy o tym. Nie będzie łatwo, ale myślę, że mamy swoje szanse. Nasza drużyna jest na pewno dobra, ciężko pracuje i gra coraz lepiej. Wiemy jednak, że nasi najwięksi przeciwnicy, czyli ŁKS i Chemik, są bardzo mocni. Może Police mają teraz trochę więcej problemów, wygraliśmy z nimi 3:1. Ale za to ŁKS jest zespołem niepokonanym. W Łodzi ulegliśmy 2:3. Walka będzie ciekawa do samego końca. Nie zapominajmy, że mamy też swoje cele w Lidze Mistrzyń i Pucharze Polski. Fajnie jednak byłoby zakończyć sezon ze złotym medalem w lidze. To byłoby niesamowite.

Gracie teraz co trzy-cztery dni. Lubi pan taką regularność meczów, czy raczej woli pan na spokojnie potrenować z zespołem i odczekać tydzień do kolejnego spotkania?

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo ważne jest, żeby drużyna miała właśnie te dwa okresy: regularnego grania i większego spokoju, gdzie można trochę więcej popracować na hali, by rozwijać kolejne elementy w grze, ale też np. na siłowni. Z całą pewnością ten kalendarz na nam nie przeszkadza, ponieważ drużyna jest bardzo dobrze przygotowana fizycznie i jesteśmy w stanie grać dwa razy w tygodniu.

W Lidze Mistrzyń macie w grupie klubowego mistrza świata - Imoco Volley Conegliano. Pierwszy set ostatniego meczu z Włoszkami na Podpromiu pokazał, że nawet najlepszym jesteście się w stanie postawić.

Dodałbym do tego jeszcze połowę trzeciego seta. Przez długi czas utrzymywaliśmy wysoki poziom gry. W kolejnych spotkaniach po Imoco, czyli z Chemikiem i Vasasem Budapeszt, nasza gra wyglądała jeszcze lepiej. Rewanż w Conegliano będzie na pewno bardzo ciekawy. Jeśli znowu przegramy, to nie będzie żaden wstyd. Jednak zdaje sobie sprawę, że jest to dla nas swego rodzaju próba, żeby mieć świadomość, na jaki poziom możemy osiągnąć z naszą grą.

W ostatnich spotkaniach bardzo często gracie falowo. Wysoko wygrane sety przeplatane są przegranymi partiami. Tak było w meczach z Chemikiem i Vasasem. Z czego to się bierze? Brak odpowiedniej koncentracji, jakieś rozluźnienie w czasie meczu?

Myślę, że nie. Trochę taka jest żeńska siatkówka (uśmiech). Trochę żartuje, ale też taka jest prawda. U kobiet takie falowe granie jest zdecydowanie częstsze. Trzeba jednak przyznać, że taki Vasas też grał dobrą siatkówkę i na przegrany set z nimi nie miała wpływu słaba koncentracja.

Są kibice Developresu, którzy twierdzą, że za rzadko dokonuje pan zmian, zwłaszcza mając na ławce takie zawodniczki jak Weronika Szlagowska i Anna Obiała, czyli reprezentantki Polski. Są ostatnio w słabszej formie?

Nasza pierwsza szóstka jest według mnie najlepsza. Oczywiście, w niektórych meczach będę robił więcej zmian, żeby dać więcej szans rezerwowym. Dużo zależy od tego, z jakim przeciwnikiem będziemy grać i co na daną chwilę będzie potrzebne dla dobra drużyny. Anna Obiała jest świetną zawodniczką, która już dużo grała, tylko nie zaczynała w pierwszej szóstce. Ann Kalandadze na ten moment wygrywa rywalizację z Weroniką Szlagowską, ale to nie koniec sezonu. Zaczynamy nowy okres, w którym prawdopodobnie będzie grała więcej. Pracuje bardzo ciężko i będzie moment, w którym się pokaże. Rywalizacja jest otwarta, bo dla mnie najważniejszy jest wynik drużyny. Rozumiem kibiców, którzy chcą zobaczyć każdą naszą zawodniczkę. Spróbuję zrobić co najlepsze dla naszego zespołu.

A co z tymi młodymi zawodniczkami jak Bagrowska i Bińczycka?

Bińczycka jest moim zdaniem drugą najlepszą rozgrywającą w lidze. Byłaby w stanie grać w innych zespołach jako ta pierwsza. Zrobiła ogromny postęp. Wygraliśmy dużo ważnych meczów z nią na boisku. Fakt, że gra mniej, bo ta podwójna zmiana, która bardzo dobrze funkcjonowała rok temu, w tym sezonie jest mniej potrzebna. Kasia Bagrowska jest jeszcze młoda, ale też zrobiła bardzo duży postęp.

Wiem, że nie jest pan fanem piłki nożnej. Ale czy nawet na chwilę nie włączył pan telewizora podczas finału mundialu, w którym pana Francja zmierzyła się z Argentyną?

Oglądałem tylko skrót meczu. W tym czasie byłem z rodziną w restauracji. Oprócz nas nie było tam nikogo. Czyli mieliśmy spokój. To nie jest tak, że dla mnie istnieje tylko siatkówka. Lubię inne sporty, jak tenis, piłka ręczna, czy padel. Ale futbolu nie. Oczywiście, lepiej by było, gdyby Francja wygrała ten finał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24