Stal Kwarcsystem gra dziś z Ładą

Jeśli jednak wygra dziś z Ładą Biłgoraj, zajmie fotel wicelidera trzecioligowej tabeli.
Rzeszowianie z ekipą trenera Sławomira Adamusa mieli się mierzyć w 10. kolejce (4 października), ale boisko nie nadawało się wtedy do gry. Nieplanowana pauza nie pomogła naszej drużynie - w weekend przegrała ona z rezerwami Górnika Łęczna (0-1).

Kolejne potknięcie sprawi, że szanse stalowców na dogonienie Resovii w tej rundzie staną się bardzo małe.

- Nie jest wesoło. Mamy swoje ambicje, a obecna pozycja w tabeli to nie jest to, o co nam chodzi - mówi Andrzej Orzeszek, trener rzeszowianin. - Mecz z Ładą może jednak poprawić humory. Jeśli wygramy, nasza sytuacja stanie się niezła. Wierzę, że będzie dobrze.

Analizując dotychczasowe dokonania "Biało-Niebieskich" ciężko jednak o optymizm. Stalowcy stracili tylko 6 goli, najmniej w lidze. To jest wyczyn, ale naszego zespołu nie interesuje remis a zwycięstwo. Do tego potrzebne są bramki, a tych w 10 meczach drużyna z hetmańskiej strzeliła ledwie 13. 9 ekip ma pod względem lepszy bilans.
- Okazji nie brakuje, tylko precyzji. Gryboś w Łęcznej strzelał z 5 metrów, a Reiman w końcówce miał też świetną okazję. Tak to jest, że milimetry decydują o tym, kto zgarnia punkty. Mam nadzieje, że w meczu z Ładą piłkarze zaczna trafiać do celu.

W Stali braknie Krzysztofa Husa (zgrupowanie młodzieżowej kadry) pod znakiem zapytania stoi występ Pawła Kloca (kontuzja). Mecz zacznie się o godzinie 15.