MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec - Pogoń Leżajsk 3:2

Adam Dębiec
Kamil Rado (przy piłce) wyróżniał się w mieleckiej ekipie. Sławomir Dejnaka w ataku Pogoni był praktycznie osamotniony.
Kamil Rado (przy piłce) wyróżniał się w mieleckiej ekipie. Sławomir Dejnaka w ataku Pogoni był praktycznie osamotniony. ADAM DĘBIEC
Pierwsze minuty to nieudane próby ataku na bramkę Nalepy. W miarę upływu czasu Stal zwalniała, gubiła piłkę w środku pola, nie potrafiła przeprowadzić zgranej akcji.

FKS STAL MIELEC - POGOŃ LEŻAJSK 3-2 (0-1)
0-1 Dejnaka (43-głową), 1-1 Rado (49, podanie Jędryki), 2-1 Pruchnik (51-głową, po zagraniu głową Czarnego), 3-1 Korab (57), 3-2 Kaszowski (87).
STAL: Witkowski 6 - Kołacz 6, Czarny 5, Marszałek 7, Podstolak 6 - Jędryka 8, Fryc 6 (85. Skiba), Ryniewicz 7, Rado 8 (78. Kędzior) - Korab 7 (70. Sedlaczek), Pruchnik 7 (77. Popielarz).
POGOŃ: Nalepa 5 - Serafin 5, Rogala 4, Błotni 5, Kaznecki 5 - Kaszowski 6, Warzocha 4, Myćka 4, Rudziński 4 (65. Krupa) - Bujniak 5 (80. Herdyna), Dejnaka 6.
SĘDZIOWALI Łukasz Pilch - 7 oraz Piotr Mazur i Henryk Białek (Dębica). ŻÓŁTE KARTKI: Czarny - Warzocha, Myćka. WIDZÓW 600.

TRENERSKI DWUGŁOS

TRENERSKI DWUGŁOS

Jerzy Daniło (Pogoń)
Każdy inny wynik niż zwycięstwo Stali byłby dla nas ogromnym sukcesem. Smuci, że przegraliśmy, jednak strzeliliśmy dwie bramki i nasza gra nie była najgorsza. Muszę przypomnieć, że mamy duże kłopoty z absencją podstawowych zawodników.

Andrzej Jaskot (Stal)
W pierwszej połowie brakowało agresywności i zgrania. W przerwie nastąpiła wielka metamorfoza, po której chłopcy strzelili trzy bramki. Gdyby jednak przeciwnik był bardziej zdeterminowany końcówka meczu mogłaby wyglądać inaczej. Chcę jeszcze powiedzieć kibicom siedzącym na trybunie Klubu Kibica, którzy po stracie przez nas bramki głośno nie szczędzili nam cierpkich słów. Jeśli mają przyjść nie po to, żeby być ze swoją drużyną, żeby nam pomagać, to lepiej niech nie przychodzą.

Mielczanie chyba chcieli samym bieganiem wygrać mecz. Takie podejście zemściło się tuż przed końcem pierwszej połowy, kiedy Dejanka po dośrodkowaniu przedłużył piłkę w długi róg bramki Witkowskiego. To była pierwsza groźniejsza sytuacja dla Pogoni.

W szatni trener Andrzej Jaskot skutecznie zmotywował swój zespół. Efekty było widać tuż po wznowieniu gry. Najpierw do świetnego dośrodkowania Rado nie doszło aż trzech piłkarzy Stali, potem Korab uderzył w poprzeczkę. Stal jednak cały czas atakowała i w końcu znalazła drogę do bramki. Kapitalne podanie Jędryki wykorzystał Rado.

Dwie minuty później po zamieszaniu w polu karnym druga bramkę dla gospodarzy strzelił głową Pruchnik. Stal nie zwalniała i w 57. minucie było już 3-1. Tym razem długie podanie Ryniewicza wykorzystał Korab. W ciągu kilkunastu minut gospodarze praktycznie nie schodziłi z połowy Pogoni. Pod koniec meczu jednak nieco zwolnili i to wykorzystali goście, którzy coraz częściej atakowali bramkę Witkowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24