Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec wygrała w Łowiczu z Pelikanem

Marcin Jastrzębski
fot. Krzysztof Kapica
- Jedziemy po trzy punkty, chcemy utrzymać dobrą serię. Walczymy przecież o czołowe miejsca - w takim tonie wypowiadali się przed tym meczem zawodnicy Stali Mielec.

Piłkarze z Mielca dotrzymali słowa. Nasz zespół w Łowiczu może nie zachwycił, ale podobnie jak w Puławach zaimponował konsekwencją. Dopiął swego 10 minut przed końcem spotkania.

Pelikan Łowicz - Stal Mielec 0-1 (0-0)
0-1 Duda (80, dobitka strzału Łętochy).

Pelikan: Olszewski - Domińczak, Dremliuk, Brodecki, Gołuch - Wyszogrodzki, Kowalczyk, Pomianowski (86. Kosiorek), Adamczyk - Solecki, Ekwueme (74. Bojańczyk). Trener Wesołowski.

Stal: Daniel - Podstolak, Załucki, Duda, Getinger - Domański, Kościelny, Skiba (88. Pruchnik), Kardyś, Buczyński - Łętocha. Trener Gąsior.

Sędziował Skórka (Koszalin). Żółte kartki: Wyszogrodzki - Duda, Daniel. Widzów 900 (120 z Mielca).

Trener Stali Włodzimierz Gąsior na ławce rezerwowych oprócz wprowadzonego w końcówce Michała Pruchnika, miał jedynie trzech juniorów. Komfortu nie miał także trener Pelikana Grzegorz Wesołowskie, który z powodu kartek i kontuzji nie mógł skorzystać z trzech podstawowych zawodników.

Pierwsi do ataku ruszyli mielczanie. Blisko zaskoczenia Adriana Olszewskiego był Kamil Kościelny. Ochotę do odważnej, kombinacyjnej gry miał jak zwykle Maciej Domański. Po drugiej stronie, sporym zagrożeniem dla bramki Wojciecha Daniela był Maciej Wyszogrodzki.

Niezłą sytuację na otworzenie wyniku miał również Paschal Ekwueme, który zastawił się w polu karnym i oddał strzał z nieco ponad pięciu metrów. Daniel zdążył jednak odpowiednio szybko skrócić kąt i skutecznie zainterweniował.

Wcześniej podanie Macieja Domańskiego na gola mógł zamienić Sebastian Łętocha, ale nie zdołał czysto uderzyć piłki. Chwilę przed przerwą Mariusz Solecki trafił do siatki Stali, ale był na spalonym.
Po zmianie stron niezłą sytuację miał Damian Buczyński. Następnie z boiska wiało nudą, bo obie drużyny grały chaotycznie, nerwowo. Na lewej stronie miejsce do oddania strzału znalazł sobie Łętocha. Uderzył w słupek, a piłkę do siatki rywala skutecznie dobił Sebastian Duda.

Wyrównać próbowali Solecki i Wyszogrodzki, ale ten pierwszy było nieprecyzyjny, a drugi uderzył wprost w ręce Daniela, który zaliczył drugi (z rzędu) mecz bez straconej bramki w II lidze. - Na tym poziomie nie jest to takie łatwe - podkreśla golkiper Stali.

- Mielczanie wygrali zasłużenie. W okrojonym składzie stać nas było tylko na taką, a nie inną grę. Nie wystarczyła ona na Stal - ocenił trener Pelikana.

Więcej opinii oraz noty dla mielczan we wtorkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24