Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów ograła JKS Jarosław i ma puchar [ZDJĘCIA, WIDEO, RELACJA]

Miłosz Bieniaszewski
Stal Rzeszów zdobyła Podkarpacki Puchar Polski.
Stal Rzeszów zdobyła Podkarpacki Puchar Polski. Krzysztof Kapica
Stal Rzeszów zagrała średnie spotkanie, ale pokonała JKS Jarosław i zdobyła wojewódzki Puchar Polski.

W maju te drużyny zmierzyły się w meczu ligowym. W Jarosławiu zdecydowanie lepsza była Stal i wygrała aż 5:0.

- Teraz spodziewamy się zupełnie innego meczu - mówił Rafał Kursa, obrońca rzeszowian. I miał rację. Na Stadionie Miejskim w Rzeszowie JKS zagrał o klasę lepiej, niż przed miesiącem, a do tego dużo słabiej spisywali się podopieczni Bohdana Bławackiego. To nie była Stal z ostatnich meczów, kiedy sporo było szybkich akcji i gry z pierwszej piłki. Od początku gra się gospodarzom średnio układała, a do tego chyba ich jarosławianie zaskoczyli odważną postawą. W pierwszym kwadransie dwukrotnie przed szansę stanął Paweł Hass, ale szczęście było po stronie biało-niebieskich.

Po niemrawym początku miejscowi się otrząsnęli i zaczęli dyktować warunki gry. Wynik otworzyć powinien był Piotr Prędota, ale uderzył nad bramką. Sporo było wrzutek w pole karne JKS-u, ale Andrzej Mikus do jakiegoś wielkiego wysiłku nie był zmuszony. Aż nadeszła 36. minuta. Z prawej strony z rzutu wolnego dośrodkował Wojciech Reiman, a bramkę zdobył nabiegający na dalszy słupek Damian Skała. Wydawało się, że od tego momentu nic złego rzeszowianom przydarzyć się nie powinno.

Drugą odsłonę Stal zaczęła lepiej, ale ten stan rzeczy nie trwał zbyt długo. Przede wszystkim gospodarze zbyt wolno rozgrywali swoje ataki, aby zaskoczyć dobrze zorganizowaną defensywę rywala. Jarosławianie próbowali natomiast szybkich ataków po przejęciu piłki i po jednej z kontr na strzał z dystansu zdecydował się Jakub Kaganek. Piłka przeleciała pod brzuchem Adama Wasiluka, ale trafiła w słupek. Dziesięć minut później nie było już zmiłuj. Po serii błędów rzeszowian Hass spudłować po prostu nie mógł. Gol go tak uradował, że...doznał kontuzji i musiał opuścić boisko.

Gol na 1:0 dla Stali Rzeszów

Mijały kolejne minuty, a ataki Stali wcale nie robiły się konkretniejsze. Od czego jest jednak w tej drużynie Reiman. Znów posłał idealne dośrodkowanie z rzutu wolnego i Sebastian Brocki pokonał Mikusa. A do tego momentu wszystko wskazywało na to, że będziemy mieli do czynienia z dogrywką. JKS rzucił się jeszcze do ataków i momentami pod bramką gospodarzy było groźnie. Goście mieli też spore pretensje do sędziego, bo uważali, że należał im się przynajmniej jeden karny.

- Moim zdaniem sędzia nie podołał zadaniu w tym meczu - stwierdził Mariusz Sawa, trener JKS-u.

Ostatecznie Stal zrewanżowała się jarosławianom za porażkę w ubiegłorocznym finale i zgarnęła 30 tys. zł. JKS ugrał dwadzieścia tysięcy mniej.

Stal Rzeszów - JKS Jarosław 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Skała 36-głową, 1:1 Hass 63, 2:1 Brocki 77-głową.

Stal: Wasiluk- Skała (79 Zięba), Kursa, Drelich, Pilypas - Maślany (56 Kwycz, 76 Więcek), Szeliga, Lisańczuk (52 Giel), Reiman, Brocki - Prędota (85 Bożek). Trener Bohdan Bławacki.

JKS: Mikus - Kaganek, Wilk, Dudek, Gliniak - Kmak, Kłusek, Kycko, Surmiak (44 Sobolewski), Raba - Hass (68 Bała). Trener Mariusz Sawa.

Sędziował Szelc (Krosno). Żółte kartki: Wasiluk - Gliniak. Czerwona kartka: Mikus (90+4, zagranie ręką poza polem karnym). Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24