MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów przegrała w Brzesku z Okocimskim

Janusz Słupek
W takich okolicznościach Stal straciła drugą bramkę.
W takich okolicznościach Stal straciła drugą bramkę. Krzysztof Kapica
Mimo dobrej gry, rzeszowianie nie wywalczyli w Brzesku choćby punktu, tracąc drugiego gola w doliczonym czasie gry

Stal nie miała prawa przegrać, ale w piłce trzeba być skoncentrowanym do ostatniego gwizdka arbitra.

Fakt, rzeszowianie przegrali nieszczęśliwie, ale decydującego gola stracili po szkolnej akcji.

Była 3 minuta doliczonego czasu gry, gdy Daniel Jarosz, zagrał z rogu wysoką piłkę na długi słupek, gdzie jak spod ziemi wyrósł obrońca Okocimskiego, Rafał Cegliński i strzałem głową pod poprzeczkę zaskoczył pewnie do tej pory broniącego Tomasza Wróbla.

Rozważna gra Kloca
Trener Czesław Plik, postawił od pierwszej minuty na Pawła Kloca, jako lidera środka pola i było to dobre pociągnięcie. "Perła" uczestniczył w każdej ofensywnej akcji i dopóki nie brakło mu sił - był wiodącą postacią Stali.

Przy nim pewnie czuli się pozostali pomocnicy, a odkryciem był szybki na lewym skrzydle, 18-letni Maciej Grad.

Rzeszowianie grali agresywnie na całym boisku. Zwłaszcza do przerwy dali się we znaki gospodarzom, którzy zepchnięci do defensywny ograniczali się do kontr.

Stal kilka razy wyprowadziła w pole Okocimskiego po koronkowych akcjach w trójkącie Kloc - Karol Wójcik - Emanuel Udoodo, ale Nigeryjczyk w dobrych sytuacjach zamiast strzelać, szukał kolegów i szanse bramkowe diabli wzięli. Szkoda, zwłaszcza sytuacji z 39. min.

Obrona Okocimskiego była praktycznie rozklepana, ale Udoudo na 9. metrze podawał jeszcze do Grada, którego w ostatniej chwili zablokował Daniel Policht.

Mogło to się zemścić już w następnej akcji, gdy po wrzutce Mateusza Wawryki, Łukasz Popiela uderzał po koźle głową - piłka otarła się o słupek.

Dwie minuty, dwa gole
Już pierwsza akcja Stali po przerwie powinna zakończyć się bramką. Po zagraniu Udoudo i niezdecydowaniu obrony, do piłki doszedł Kloc, uderzył kąśliwie ze słabszej prawej nogi w krótki róg i Jarosław Palej z trudem wybił na róg.

Jak nie strzeliła Stal, to powiodło się Okocimskiemu. Koszmarny błąd w polu karnym przy wyprowadzaniu piłki popełnił Serges Kiema, któremu futbolówkę zabrał Łukasz Rupa.

Konsekwencją było podanie do Popieli, który bez namysłu huknął pod poprzeczkę. Na szczęście stalowcy nie załamali się i szybko odpowiedzieli bramką Piotra Dudy z karnego po tym, jak Policht w polu karnym staranował Grada.

Nerwowe, ostatnie minuty
Gdy w 68. min boisko opuszczał Popiela wydawało się, że Stali już nic złego się nie stanie.

Zwłaszcza, że tuż po wejściu na boisku wielką szansę na drugiego gola miał Wojciech Reiman, który uderzał z tego samego miejsca co Kloc, ale za słabo.

Im bliżej końca, tym rzeszowianie wyraźnie opadali z sił. Gospodarze zwietrzyli szansę, a że ostatnich akcjach Stal nie potrafiła przetrzymać dłużej piłki, zapłaciła za to najwyższą cenę.

OKOCIMSKI KS BRZESKO - STAL SANDECO RZESZÓW 2-1 (0-0)
1-0 Ł. Popiela (53, asysta Rupy), 1-1 Duda (55-karny, po faulu D. Polichta na Gradzie), 2-1 Cegliński (90+3, asysta z rogu Jarosza).

OKOCIMSKI: J. Palej - Czerwiński, D. Policht, Cegliński, Wawryka - Rupa, Jagła, Wojcieszyński (77. Darmochwał), Kostecki (65. Krzak) - Ł. Popiela (68. Ogar), Kisiel (85. Jarosz).

STAL: Wróbel - Hus, Tomasik, Duda, Sikorski (83. Chukwuemeka) - Wójcik (75. Reiman), Kiema, Kloc, Majda, Grad (88. M. Jędryas) - Udoudo.

SĘDZIOWAŁ: Jacek Lis (Katowice). ŻÓŁTE KARTKI: D. Policht, Wojcieszyński, Krzak - Reiman. WIDZÓW 800 (40 z Rzeszowa).

Więcej w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24