Stal Sanok podzieliła się punktami z Lublinianką

Jak piłka wpadła do bramki, tego chyba on sam nie wie. Stracony gol sprawił, że stalowcy zaczęli grać nerwowo, byle jak, niecelnie podając.

Jedynie strzały Sobolaka, Szałamaja i Góry godne były odnotowania. W 32 min. powinno paść wyrównanie. Najpierw kąśliwie strzelił Daniel Góra, ale bramkarz Lublinianki zdołał odbić piłkę, do której doskoczył Oleksandr Szałamaj, jednak nie zdążył precyzyjnie wepchnąć jej do bramki.

Na wyrównanie czekali sanoczanie aż do 73 minuty. Wcześniej (48.) piękną główką tuż nad poprzeczką popisał się Góra, w rewanżu szybki, indywidualny rajd Łukasza Gromali powstrzymał Piotr Krzanowski.

W 73 min. z rzutu wolnego idealnie dośrodkowywał Maciej Kuzicki, piłkę przejął na głowę Góra, podał do Piotra Łuczki i tak padło wyrównanie. Bramka ożywiła stalowców. Tymczasem w 81 min. zostali ukarani stratą drugiego gola.

Zastawili pułapkę off-sideową, sędzia nie dopatrzył się jednak pozycji spalonej Mateusza Majewskiego i goście objęli prowadzenie. Ale dosłownie 1 minutę później z wyrównania cieszyli się sanoczanie. Wprowadzony do gry w 60 min. Piotr Lorenc bezbłędnie podał do Góry, który pewnie umieścił piłkę w siatce. W doliczonym czasie gry Lorenc mógł zostać bohaterem meczu. W sytuacji sam na sam nie udało mu się oszukać Marcina Zapała, strzelając mu prosto w ręce.

STAL INSTAL-BUD SANOK - LUBLINIANKA WIENIAWA LUBLIN 2-2 (0-1)
0-1 Stępień (3), 1-1 Łuczka (73, głową), 1-2 Majewski (81), 2-2 Góra (82, asysta Lorenca).

Składy z notami dla sanoczan i arbitra ze Stalowej Woli w piątkowych Nowinach