Stal Stalowa Wola pokonała Olimpię Zambrów

Stal Stalowa Wola – Olimpia Zambrów 3:1 (1:0)

Bramka: Mohamed Essam 9, Adrian Gębalski 54, Adrian Dziubiński 90+1 – Fabian Piasecki 73.

Stal Stalowa Wola: Koncki – Mistrzyk, Kolbusz, Jarosz, Wójcik – Piechniak (46 Gębalski), Dobkowski (46 Adamski), Essam (88 Bętkowski), Żołądź, Wasiluk (89 Stelmach) – Dziubiński.

Olimpia Zambrów: Humerski – Kuczałek, Włodarczyk, Gogol, Bogusz - Bach, Byszewski (82 Jastrzębski), Osoliński, Biel (57 Buzun), Szerszeń (57 Brzeski) – Piasecki.

Żółte kartki: Piechniak, Kolbusz – Piasecki, Bogusz.

Czerwona kartka: Włodarczyk (3 minuta, przerwanie akcji bramkowej)

Sędziował: Marcin Bielawski z Katowic.

Stal Stalowa Wola po blamażu w Bełchatowie chciała się szybko zrehabilitować i pokonać przy Hutniczej, Olimpię Zambrów. Dlatego też od pierwszych minut to właśnie podopieczni Rafała Wójcika wykazywali większą aktywność niż goście. Mecz ułożył się wyśmienicie, bo już w 3 minucie gry z boiska wyleciał zawodnik Olimpii, Rafał Włodarczyk. Sfaulował on wychodzącego na czystą pozycję gracza zielono-czarnych. Sędzia Marcin Bielawski nie miał żadnych wątpliwości i pokazał Włodarczykowi czerwoną kartkę. Rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego wykonywał Michał Mistrzyk, ale niestety ten strzał obronił Maciej Humerski. W 9 minucie Humerski już musiał wyciągnąć piłkę z siatki, bo Mohamed Essam oddał precyzyjne uderzenie. Stal objęła prowadzenia i nie miała dosyć. Cały czas miała przygniatającą przewagę. Kolejne szanse na gole mieli: Mistrzyk, Kacper Piechniak, Adrian Dziubiński, a także Szymon Jarosz. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. W przerwie trener Wójcik postanowił jeszcze dodać wartości do ofensywy swojego zespołu. Na boisku zameldowali się Adrian Gębalski oraz Radosław Adamski. Już od pierwszych minut drugiej połowy Stalówka rzuciła się do ataków. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 54 minucie Gębalski wykorzystał fatalny błąd Humerskiego i było 2:0. Strzelec drugiego gola pomiędzy 60 a 61 minutą miał kolejne dwie bramkowe okazje, ale defensorzy Olimpii blokowali te strzały. W 73 minucie na trybunach zapanowała konsternacja. Mimo gry z przewagą zawodnika Stal straciła gola. Z futbolówką w pole karne wbiegł Fabian Piasecki, który nawinął jednego obrońcę Stali, a następnie strzałem z piątego metru pod poprzeczkę zdobył gola kontaktowego dla swojego zespołu. Na szczęście podopieczni trenera Wójcika zachowali zimną krew i w doliczonym czasie gry postawili „kropkę nad i”. Dwukrotnie świetnie strzał zawodników Stali obronił Humerski, ale za trzecim razem z najbliższej odległości futbolówkę w bramce umieścił Adrian Dziubiński. Stal zasłużenie wygrała przy Hutniczej z Olimpią.