W tym sezonie liga został podzielona na dwie grupy. Rzeszowianie znaleźli się w grupie A, gdzie oprócz wyżej wymienionych ekip znalazł się także Mieroszów. W grupie B rywalizują Konstancin, Konin, Warszawa i Łódź. W obu grupach zespoły potykają się podczas turniejów z udziałem 3 drużyn organizowanych w poszczególnych miastach. Na koniec najlepsi z obu grup zagrają o mistrzostwo Polski. Tytułu bronią rzeszowianie.
W Kielcach gospodarze byli bardzo napaleni na pokonanie naszej ekipy. Tak bardzo, że zapomnieli o zasadach fair play.
– Przegrali z nami dwoma punktami w finale Pucharu Polski i teraz zaczęli kombinować – mówi Jan Cyrul, kapitan Startu. - Ustalili plan gier tak, że mielibyśmy z nimi grac bezpośrednio po meczu z Wrocławiem. Czyli zero odpoczynku i kolejny mecz. Podzwoniłem do PZKosza i odkręciłem sprawę.
W meczu z zespołem znad Odry rzeszowianie nie stracili przesadnie dużo energii i do gry ze Scyzorami przystąpili odpowiednio nastrojeni. Gospodarze szybko znaleźli się odwrocie. Już po 20 minutach przegrywali 20:34. Zadbał o to m. in. Cyrul, który nękał rywalami „trójkami”.
– Jak wychodzili wysoko, wjeżdżaliśmy pod kosz po podsłonach, gdy zacieśniali strefę podkoszową, trafiałem za trzy. Ich trener łapał się za głowę – uśmiecha się kapitan Startu. W II połowie nasz team kontrolował sytuację.
W naszej ekipie debiutował Michał kruk. To przeworszczanin, który w czasie studiów w grał w krakowskiej drużynie. W ekipie mistrza Polski wychodzi w pierwszej piątce i nieźle sobie radzi.
– Dzięki niemu gramy teraz właściwie na dwóch centrów i mamy silniejszą drużynę – ocenia Cyrul.
Biorąc pod uwagę, że Warszawa straciła Piotra Pawełkę (wychowanek naszego klubu wyjechał do zawodowej ligi we Włoszech), Start znów jest na głównego faworyta rozgrywek.
- Michał z czasem powinien być coraz lepszy, więc cel jest tylko jeden. Mistrzostwo – zapewnia kapitan Startu.
Skład się powiększył, ale, niestety, nic się nie zmienia w kwestii budżetu naszego klubu. Przez to w hali Podpromie wózkarze nie trenowali tyle, ile by chcieli.
– Nie ma spokoju. Ciągle brakuje tych paru złotych. Ostatnio trenowaliśmy raz w tygodniu. O europejskich pucharach też możemy zapomnieć. Nie stać nas. Szukamy sponsora, ale na razie takiego nie widać – dodał Cyrul.
Wyniki: Rzeszów – Wrocław 88:27 (22:8, 23:4, 20:4, 23:11), Kielce – Rzeszów 47:60 (6:15, 14:19, 13:16, 14:10), Kielce- Wrocław 59:39.
Punkty dla Rzeszowa: Sujdak 0, 0, Gorzkowicz 22, 4, Cyrul 19 (3x3), 17 (4x3), Szmuc 19, 25, Kruk 14, 8, Garstka 8 (1x3), 6, Garbacz 6, 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie