Studenci proponują kolorowe podwórza w Rzeszowie

- Mamy bardzo zdolną młodzież i warto korzystać z jej pomysłów. Dlatego zleciłem moim służbom wykorzystanie projektów kolorowych podwórek. Chce, aby Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych skorzystał z nich jak najszybciej - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Nie od dziś wiadomo, że równe ulice, wypielęgnowane klomby i estetyczne elewacje budynków to konik prezydenta Tadeusza Ferenca. Od pierwszej kadencji pilnuje, aby MZBM remontował jak najwięcej miejskich kamienic i bloków. Co poniedziałek jego prezes przedstawia prezydentowi raport na temat postępu prac i liczby odnawianych budynków. Polecenie ponaglania do remontów prywatnych właścicieli otrzymali także strażnicy miejscy i służby odpowiadające za nadzór budowlany.

Tam, gdzie urzędnicy nie radzą sobie z egzekwowaniem estetyki, prezydent rozmawia sam. Przykład? Niedawno spotkał się w Warszawie z prezesami Telekomunikacji Polskiej, aby omówić sprawę koniecznego remontu ich biurowca przy okrągłej kładce.
Najnowszy pomysł zakłada remonty podwórek bloków i kamienic w rejonie starego miasta oraz ulic Hetmańskiej i Dąbrowskiego. Rzeszów chce zdobyć na ten cel pieniądze w ramach Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego, czyli porozumienia zawiązanego między 13 sąsiednimi gminami.

- Chcemy korzystać z projektów, jakie przedstawili nam studenci architektury, a konkretnie zakładu konserwacji zabytków na Politechnice Rzeszowskiej. Bardzo pozytywnie wypowiedział się o nich prezydent oraz komisja estetyki przestrzennej miasta - mówi Edyta Dawidziak, miejski konserwator zabytków. W pierwszej kolejności miasto chce zaaranżować podwórko kamienic nr 1-3 przy ul. Kościuszki.

- Projektantka inspirowała się pracami Gaudiego. Zakłada wprowadzenie bardzo nasyconych, kontrastowych barw, typowo malarskiego spojrzenia. Dzięki temu może tu powstać przestrzeń oderwana nieco od rzeczywistości, ale bardzo estetyczna - mówi E. Dawidziak.

MZBM wykorzysta pomysły po konsultacji z komisją estetyki już zlecając najbliższe remonty budynków.