Superpuchar Polski: Developres Rzeszów i Chemik Police na treningu w hali Globus [ZDJĘCIA]

Pierwszy raz w historii gier o Superpuchar Polski jednego dnia, w jednym mieście odbędą się mecze kobiet i mężczyzn – weźmie udział gorąca lubelska publiczność, która od tego sezonu może oglądać mecze swojej drużyny LUK w Lidze Mistrzów Świata.

– Liczymy, że hala się wypełni kibicami, a gorący doping pomoże naszym czterem drużynom w stworzeniu wyjątkowych widowisk – mówi Artur Popko, prezes zarządu Polskiej Ligi Siatkówki. – Ciesze się, że wszystkim spodobał się pomysł wspólnego rozgrywania Superpucharów, myślę że w Lublinie zobaczymy doskonałą reklamę TAURON Ligi i PlusLigi. Serdecznie zapraszam do Hali Globus i przed telewizory, by śledzić mecze w Polsacie Sport.

W walce o Superpuchar Polski im. Andrzeja Niemczyka zmierzą się aktualne mistrzynie i wicemistrzynie Polski. Złoty zespół z Polic ma w składzie kilka nowych siatkarek, a także trenera – Jacka Nawrockiego.

– Czujemy już atmosferę święta i taką pozytywną presję, ciśnienie, że tylko jeden mecz wystarcza, by zgarnąć pierwsze trofeum w nowym sezonie – podkreśla Iga Wasilewska, środkowa Grupy Azoty Chemika Police.

– Bardzo się cieszymy, że zagramy przy kibicach i fajnie, że po nas wyjdą na boisko panowie. Takie połączenie meczów o Superpuchar w jedno święto siatkówki to udany pomysł – dodaje Martyna Łukasik, przyjmująca Grupy Azoty Chemika.

W bojowych nastrojach do Lublina przybyła też ekipa Developresu.

– Czego się spodziewam po środowym starciu? Na pewno ciężkiego meczu, zresztą każdy z Chemikiem taki jest. Przyjechaliśmy tutaj zagrać naszą najlepszą siatkówkę i powalczyć o trofeum – mówi Stephane Antiga, trener rzeszowskiej drużyny.

Mecz będzie okazją do rewanżu za wielki finał TAURON Ligi poprzedniego sezonu. Będzie też towarzyszyło mu wiele dodatkowych podtekstów. Jak choćby to, że jeszcze całkiem niedawno Jacek Nawrocki był trenerem PGE Skry Bełchatów, w której jedną z kluczowych ról odgrywał przyjmujący Stephane Antiga.