Synagoga nie jest naszą własnością

Zbigniew Jucha, szef Służby Ochrony Zabytków w Rzeszowie od kilku lat kieruje do władz miasta pisma, w których przypomina, że synagogę trzeba wyremontować. Miasto najczęściej odpowiada: "To nie nasza własność".

Będą musieli płacić czynsz

Synagog należy do Gminy Żydowskiej. W zamian za wyremontowanie wypalonego przez hitlerowców gmachu zezwoliła ona BWA korzystać z budynku jeszcze przez najbliższe siedem lat. Potem trzeba będzie płacić czynsz.

Agata Janicka, dyrektor Biura Gospodarki Mieniem UM wyjaśnia: - Miasto nie otynkuje synagogi, nie odwilgoci murów, ani nie wymieni kotłowni na nową. To zbyt wielki wydatek. A synagoga nie jest nasza.

Nie wyklucza jednak rozmów z gminą żydowską na temat przejęcia budynku.

Żydzi nie mieli pieniędzy

Z podobnym problemem poradziły sobie już władze Czudca. Trzy lata temu Żydzi z Warszawy zażądali zwrotu tutejszej synagogi.

- Odpowiedzieliśmy im, że wyprowadzimy się choćby jutro. Ale mają nam zwrócić 2,5 mln zł, które gmina Czudec i budżet państwa wydały po wojnie na jej odbudowę - wyjaśnia Stanisław Gierlak, wójt gminy.

Okazało się, że Żydzie nie mają na to pieniędzy. Zaproponowali, żeby gmina Czudec płaciła im czynsz, bo w synagodze jest biblioteka.

- Odmówiliśmy. W końcu odkupiliśmy od Żydów działkę za 18 tys. zł. Staliśmy się właścicielem synagogi i wystarali o 90 tys. zł z Unii Europejskiej na dokończenie remontu - dodaje wójt.