Sześć osób podtruło się czadem na Podkarpaciu. Czujnik może uratować życie

Na szczęście wszystkie udało się uratować.

Strażacy załamują ręce: Tyle razy ostrzegaliśmy przed śmiertelnym czadem, a ludzie wciąż lekceważą zakładanie czujników, sprawdzanie przewodów i piecyków gazowych. Nadal zapychają kratki wentylacyjne.

- Dopiero mówiliśmy o dwójce dzieci z Woli Dalszej podtrutych czadem, a już są kolejni poszkodowani - mówi Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Nawaliły piecyki w łazienkach

Czad nie ma smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy i nie "dusi w gardle". Jest nieco lżejszy od powietrza, więc łatwo przenika przez ściany, stropy i ziemię. Piecyk gazowy w małej łazience, bez lub z niedrożnym przewodem kominowym, może w minutę wytworzyć śmiertelną dawkę czadu. Śmierć jest błyskawiczna - już po kilku oddechach. Nie ma żadnych sygnałów ostrzegawczych. Co gorsza, osłabienie i utrata przytomności uniemożliwiają ucieczkę. Tlenek węgla dostaję się z krwią matki do krwi płodu i może spowodować śmierć dziecka, nawet, jeśli matka przeżyje.

We wtorek, po godz. 17, strażacy pojechali do Strzyżowa. W mieszkaniu socjalnym przy ul. Łukasiewicza czadem podtruła się matka z dzieckiem. W łazience był niesprawny piecyk gazowy.

Niespełna dwie godziny później w Leżajsku, w bloku przy ul. Kołłątaja, tlenkiem węgla podtruła się 15 - latka. Tu też piecyk był niesprawny.

Kolejne wezwanie strażacy odebrali wczoraj rano. W domu jednorodzinnym przy ul. Paderewskiego w Rzeszowie z powodu cofnięcia spalin, podtruła się 30 - latka i jej malutki syn. Oboje trafili do szpitala.

Papiery w kratkach, zatkane kominy

Eksperci radzą

1. Absolutnie nie zatykaj kratek wentylacyjnych!
2. Zamontuj czujnik czadu!
3. Pamiętaj o przeglądach kominiarskich!
4. Wietrz mieszkanie!

Choć przed czadem ostrzegają strażacy i kominiarze, wiele osób lekceważy bezpieczeństwo.

- Tragedia to pozatykane kratki wentylacyjne. Podczas wizyty w szkole, pół klasy przyznało się, że w domach w kratkach wentylacyjnych tkwią papiery albo szmaty. Przerażające - dodaje rzecznik Betleja.

- Nie wszyscy robią też regularne przeglądy ciągów kominowych i wentylacyjnych - mówi Stanisław Szala, mistrz kominiarski z Rzeszowa. - Trzeba to zrobić przynajmniej raz w roku, choć, im częściej, tym lepiej. Przegląd kosztuje ok. 50 - 100 zł.