Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolna wycieczka odwołana. Autokary nie miały hamulców

Roman Kijanka
Gdy dzieci dowiedziały się, że nigdzie nie pojadą łzy same pojawiły się w oczach.
Gdy dzieci dowiedziały się, że nigdzie nie pojadą łzy same pojawiły się w oczach. Fot. Roman Kijanka
- To miała być pierwsza dłuższa wycieczka dla piątoklasistów. Tak cieszyli się, że pojadą w Góry Świętokrzyskie i wszystko na nic - mówi ze smutkiem Anna Antosz, nauczycielka z jarosławskiej "czwórki".

Dwa autobusy prywatnej firmy z Soniny koło Łańcuta podjechały wczoraj pod szkołę około 5.30. Miały zabrać prawie 70 uczestników wycieczki. Nie wyjechały jednak w trasę.

- W obu pojazdach stwierdziliśmy niesprawne układy hamulcowe. Zatrzymano dowody rejestracyjne i skierowano autobusy na badania techniczne - mówi Wiesław Szpunar, szef jarosławskiej drogówki.

Dzieci nie doczekały się sprawnych pojazdów i z płaczem poszły do domów.

- Mamy ogromny żal do przewoźnika. Podstawiając zepsute autobusy naraził życie naszych dzieci. One przeżyły dramat. Pocieszające jest tylko to, że dzięki policyjnej kontroli uniknęły możliwej tragedii - mówi oburzony ojciec jednego z uczniów.

- U nas zawsze przed wyjazdem wzywamy policję. Wolimy dmuchać na zimne. Jak widać warto - mówi Filomena Górecka-Bedla, dyrektor jarosławskiej czwórki.

Właściciel wiedział, że będzie policja

Sprawdź, zanim wyjedziesz

Jeśli organizatorzy lub uczestnicy wyjazdu mają uzasadnione obawy związane ze stanem autobusu lub kierowcy mogą zwrócić się do policji o pomoc. Najlepiej, gdy zrobi to organizator. Wtedy może zaplanować wcześniejsze podstawienie autobusu i uniknąć opóźnienia wyjazdu.

- Jestem zszokowany ignorancją właściciela firmy przewozowej. Wiedział, że kierowcy jadą w góry. Wiedział też, że będzie kontrola i mimo to podstawił niesprawne autobusy - denerwuje się Marek Ciszkiewicz, współwłaściciel firmy turystycznej organizującej wycieczkę.

Zapowiada, że będzie dochodził od przewoźnika zwrotu kosztów, które jego firma straciła przez to zdarzenie.

Zepsuły się po drodze?

Właściciel autobusów zarzeka się, że wyjechały one z bazy sprawne.

- Widocznie po drodze doszło do awarii. Zresztą według mnie te uszkodzenia nie były poważne - twierdzi.

Co na to policja?

- Jeśli podejrzenia policjantów o niesprawności autobusu się nie potwierdzają, to właściciel odbiera dowód rejestracyjny zaraz po jego zatrzymaniu. Te jeszcze u nas są - mówi Szpunar.
Piątoklasiści już nie wyjadą na wycieczkę w tym roku szkolnym. Wyprawa w góry została przełożona na wrzesień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24