Szpital w Lesku wykonuje zabiegi usuwania zaćmy

Chociaż wiadomo, że zapotrzebowanie jest dużo większe. Z danych podkarpackiego NFZ wynika, że na takie zabiegi często czeka się nawet dwa lata. Zdaniem okulistów, czas oczekiwania jest nawet o rok dłuższy.

Jedna z pierwszych pacjentek

- W Krośnie powiedziano mi, że będę musiała czekać kilka miesięcy. Dlatego tym bardziej się cieszę, że tutaj w Lesku teraz takie operacje są robione - mówi Kazimiera Izdebska z Niebieszczan, jedna z pierwszych pacjentek. - Zaraz mam zabieg na zaćmę. Ta dolegliwość jest dosyć dokuczliwa - mam oko cały czas mokre, no i bardzo słabo widzę - dodaje.

To schorzenie odwracalne

Zabieg usuwania zaćmy trwa około 20 minut i jest praktycznie bezbolesny.

- Zaćma jest zmętnieniem soczewki w oku, czyli to mniej więcej tak jakby szybę w oknie pomalować białą farbą - tłumaczy dr Jan Witkiewicz. - Pacjent widzi coraz gorzej, a następnie przestaje widzieć. Na szczęście, jest to jedno ze schorzeń, które jest całkowicie odwracalne. Zazwyczaj choroba jest związana z wiekiem, tylko czasami ma to związek z innymi chorobami

Bardzo zadowoleni

Ci, którzy przeszli operacje w leskim szpitalu, są bardzo zadowoleni.

- Jestem szczęśliwa, bo cały zabieg przebiegał bardzo sprawnie i bezboleśnie - mówi Anna Wojnarowska z Sanoka. - Bardzo bym jeszcze chciała, w najbliższym czasie zoperować drugie oko - dodaje.

- Bardzo się cieszę, że teraz mamy takiego doktora, który robi te operacje w Bieszczadach. Dzisiaj miałem operowane drugie oko. Z pierwszym musiałem jeździć aż do Lubaczowa, dlatego wiem, jak takie wyjazdy są dokuczliwe - mówi Jan Car z Łukawicy.

Dyrekcja leskiego szpitala przygotowała specjalną salę z ośmioma łóżkami dla pacjentów po zabiegach. Po kilku godzinach od operacji każdy z nich trafia do domu.