Do pierwszego wypadku doszło tuż przed godz. 17. Szybowiec z 31-letnim pilotem, wracający z rozegranej konkurencji na lotnisko w Turbi, gdzie odbywają się Szybowcowe Mistrzostwa Polski (bierze w nich udział 77 załóg z całej Polski), spadł na zalesiony, bagnisty teren w Goliszowcu. Baza zawodów w Turbi oddalona jest od miejsca wypadku o ok. 6 km. Niewykluczone, że pilot próbował lądować na polanie i zabrakło mu kilku metrów, aby manewr się powiódł.
Miał przerwę w lataniu
31-letni pilot szybowca, który roztrzaskał się o ziemię, w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w Stalowej Woli. Lekarze zdecydowali jednak o jego przetransportowaniu do Szpitala Powiatowego w Mielcu, na oddział neurochirurgii. - Stan pacjenta jest stabilny - mówi Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik szpitala.
Mężczyzna to mieszkaniec Wronek w województwie wielkopolskim. Pilotowany przez niego szybowiec Jantar Standard należał do Aeroklubu Konińskiego.
- Członkiem naszego aeroklubu jest od trzech lat, ale wcześniej był w Aeroklubie Poznańskim. Nie wiem, jak długo - mówi Tomasz Ciemnoczołowski, dyrektor Aeroklubu Konińskiego.
I dodaje, że 31-latek był też członkiem Kadry Narodowej Polski Juniorów. - Wypadł z niej, bo przez jakiś czas nie latał. Zrobił sobie przerwę dwa lata temu. Wrócił do latania w ubiegłym roku. Nie wiemy, co się stało podczas zawodów i dlaczego nie udało mu się bezpiecznie wylądować. Mam nadzieję, że będzie z nim dobrze - dodaje dyrektor.
Od wczoraj na miejscu wypadku w Goliszowcu pracują eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Ani policja, ani organizatorzy zawodów z Aeroklubu Stalowa Wola nie udzielają żadnych informacji na temat ewentualnych przyczyn wypadku.
Awionetka zahaczyła o drzewo
Kilka godzin po zdarzeniu w Goliszowcu, ok. godz. 20, dyżurny ropczyckiej policji otrzymał zgłoszenie o kolejnym wypadku lotniczym na Podkarpaciu: w Wolicy Ługowej samolot miał uderzyć o ziemię. Na wskazane miejsce pierwsi dotarli strażacy, w sumie sześć zastępów. - Gdy przyjechaliśmy, dwaj mężczyźni byli już poza awionetką. Jeden udzielał pomocy drugiemu - wyjaśnia Bogusław Drozd, rzecznik straży pożarnej w Ropczycach.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że awionetka wystartowała z pobliskiego lotniska. - Zatoczyła pętlę i lecąc w kierunku południowym, z nieustalonych przyczyn, spadła na ziemię. Wcześniej zahaczyła o drzewo - informuje ropczycka policja.
Samolotem lecieli 24- i 26-letni mężczyźni, mieszkańcy Tarnowa.Obaj zostali przewiezieni karetką pogotowia do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie. - Leżeli w naszym szpitalu przez trzy godziny i zostali wypisani. Ich obrażenia nie były poważne - mówi Witold Wiśniewski, dyrektor szpitala.
Również wczoraj na miejsce wypadku w Wolicy Ługowej dotarli eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Próbują ustalić, co było przyczyną wypadku awionetki.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"