Ci, którzy przyszli zobaczyć szybkie zwycięstwo Developresu nad przedostatnim w tabeli Pałacem nieco się rozczarowali. Trudno było uwierzyć, że drużyna, która kilka dni wcześniej zlała mocny zespół ŁKS-u Łódź, obrywa od ligowego przeciętniaka. W porównaniu do tamtego starcia trener Stephane Antiga dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie. W miejsce Magdaleny Jurczyk na środku siatki zagrała Dominika Witowska. Pomimo dobrej gry w Łodzi w rezerwie pozostała Ana Kalandadze.
Niestety "Rysice" przespały pierwszą partię, co wykorzystały bydgoszczanki. Postawiły wszystko na jedną kartę, ryzykowały na zagrywce, a że popełniały przy tym stosunkowo mało błędów, to ich przewaga, co chwilę się powiększała. Rzeszowianki największy problem miały w przyjęciu. W całej partii tylko 19 procent serwisów Pałacu była przyjętych pozytywnie. To dawało okazję dla rywalek na wyprowadzanie udanych kontr. Po autowym ataku Bruny Honorio było już 10:17. Chwilę potem na parkiecie pojawiła się witana owacjami Marta Krajewska, która po blisko dziewięciu miesiącach w końcu zagrała w meczu ligowym. Niestety w tej partii "Rysice" się już nie podniosły.
Mimo porażki trener Antiga wystawił tę samą szóstkę, co w pierwszej partii. Dziewczyny jednak wyciągnęły wnioski i sytuacja w przyjęciu była o niebo lepsza niż jeszcze kilkanaście minut wcześniej. Tym razem pozytywne przyjęcie wynosiło 82 %. To przełożyło się na zdobycze punktowe gospodyń, więcej piłek trafiało do środkowych, które nie zawodziły, a przewaga krok po kroku rosła do samego końca.
Niestety gdy rzeszowianki wróciły na boisko z prawej strony sędziego głównego, wróciły grzechy z pierwszej partii. Znów kulało przyjęcie i znów bydgoszczanki były górą. Mocnym punktem przyjezdnych był atak ze skrzydła, z którym nie mogły sobie poradzić miejscowe. Po ataku Letici Hage było już 11:7 dla Pałacu, Tu jednak podobieństwo do pierwszego seta się skończyło. "Rysice" znalazły sposób na rywalki, zaczęły zdecydowanie lepiej bronić i znacznie agresywniej zagrywać. Gdy bydgoszczankom nie wyszło kilka akcji, zaczęły tracić pewność siebie w ataku i tak po atakach Stencel i Bajemy Developres objął prowadzenie 16:15, które krok po kroku powiększał (18:15, 21:16). Choć wydawało się, że jest "po herbacie", gospodynie w końcówce zanotowały przestój i straciły niemal całą przewagę, w porę jednak na nowo się ożywiły i dopięły swego.
Mocnym akcentem rzeszowianek zaczął się czwarty set, prowadziły już 6:1, ale Pałac nie chciał się poddać. Rzeszowianki dały się m.in. oszukać dwukrotnie rozgrywającej Magdalenie Mazurek, która zmieniła Paulinę Bałdygę. Po ataku Majki Szczepańskiej-Pogody było już tylko 11:9, ale Developres wrzucił wyższy bieg i odjechał szybko rywalkom (16:10), pozbawiając je szans na punkt w tym meczu.
Developres pozostanie tym samym na pozycji lidera, co najmniej do następnej niedzieli.
Za kilka dni rzeszowianki w hali na Podpromiu podejmą Ukraiński Prometey Dnipro Kemieńskie. Będzie to mecz 4. kolejki grupy A Ligi Mistrzyń. Początek we wtorek o godzinie 18. Z kolei w przyszły piątek (g. 20.30) w meczu Tauron Ligi "Rysice" zagrają na wyjeździe z Volley Wrocław.
Developres Bella Dolina Rzeszów – Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:1
Sety: 18:25, 25:18, 25:22, 25:14
Developres: Wenerska 1, Honorio 12, Stencel 11, Witowska 5, Blagojević 12, Bajema 19, Przybyła (libero) oraz Krajewska, Rapacz 5, Jurczyk. Trener Stephane Antiga.
Pałac: Bałdyga 1, Szczepańska-Pogoda 13, Majkowska 3, Różyńska 4, Cassemiro 10, Szperlak 17, Saad (libero) oraz Mazurek 3, Kobus, Hage 6. Trener Alessandro Lodi.
Sędziowali: Wojtunik i Fiutek. Widzów 2000.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"