Szybkie, łatwe 3:0. Pewnie właśnie taki był plan na to spotkanie? - pytamy Weronikę Centkę, która błyszczała na boisku i razem z Ann Kalandadze i Katarzyną Wenerską wybrana została do drużyny drugiej kolejki Tauron Ligi.
Tak, na tym nam najbardziej zależało. Po dobrym rozpoczęciu sezonu w Bydgoszczprzeciwko Pałacowi, kontynuujemy naszą dobrą grę. Co jest jeszcze fajnego? To, że pokazałyśmy się w swojej hali z jeszcze lepszej strony niż w pierwszym spotkaniu sezonu. Mam wrażenie, że w pierwszym secie tamtego wyjazdowego meczu, po tej troszkę dłuższej przerwie - miałyśmy trochę problem żeby się - że tak to powiem - zgrać i przyzwyczaić do piłki. Tym bardziej cieszy, że przeciwko kaliszankom zaprezentowałyśmy skuteczną, fajną siatkówkę i zainkasowałyśmy trzy punkty.
Fajerwerków na boisku jeszcze wprawdzie nie było, ale cały czas miałyście grę pod pełną kontrolą...
Na fajerwerki jeszcze czas, zwłaszcza że do grudnia trochę się zbieramy. Na pewno jednak będą. Przed nami w niedalekiej przyszłości także Liga Mistrzyń. Będziemy musiały więc poprawić kilka elementów. To nie są rzeczy, które od razu rzucają się w oczy, bardziej chodzi o kwestie dopieszczenia.
Był to kolejny bardzo dobry pani występ. W Bydgoszczy zdobyła pani jedenaście punktów, a przeciwko mającej wysokie aspiracje Enerdze Kalisz pani 14 oczek. To dla środkowej świetny wynik. Chyba Weronika Centka jest zadowolona?...
Tak, jestem zadowolona, chociaż uśmiechałam się do Kasi Wenerskiej, naszej rozgrywającej, że nigdy za dużo tych piłek. Fajnie, że środek chodził w tym meczu. Razem z Anią Obiałą dałyśmy sobie radę na tym środku. Bez większego problemu zdobywałyśmy punkty. Tym bardziej, że jak my zdobywamy punkty bez większego problemu, to wówczas nasze skrzydłowe mają łatwiejszą robotę na skrzydłach. Na tym, na współpracy całego zespołu zależy nam najbardziej, dlatego ta gra z Kaliszem była w porządku.
Jest więc zupełnie nieźle, dobrze, ale będzie jeszcze lepiej. Zapytam o opinie na temat gry i wyników innych zespołów Tauron Ligi w tych dwóch pierwszych kolejkach. Pierwsze koty za płoty i są niespodzianki.
Mają prawo być niespodzianki, jak w każdych początkach ligi. Zespoły mogą sprawić sobie także nieprzyjemne niespodzianki, jaką zrobił sobie ŁKS. Nam się udało z Bydgoszczą. Skupmy się więc na tym, że dobrze gramy, ale jest to jeszcze ten moment, kiedy wszystkie zespoły jeszcze się docierają i po prostu szukają tej swojej siatkówki. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Myślę, że minie jeszcze parę tygodni, zanim wszystkie drużyny złapią swoją najlepszą dyspozycję.
Kolejny mecz Rysice grają za tydzień ponownie na Podpromiu z Radomką. Zagracie znów o pełną pulę, bo nie może być przecież inaczej?...
Tak, mamy taki plan. Chcemy kontynuować naszą dobrą grę i wygrywać, tym bardziej że Radomka, jak ŁKS, widać, że dziewczyny jeszcze się docierają, muszą ze sobą jeszcze trochę pobyć, żeby dobrze grać. Wydaje mi się więc, że będzie to kolejna okazja, żeby pokazać naszą dobrą grę i zdobyć kolejne trzy punkty.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę