Licealista niewiele pamięta ze spędzonych na mrozie 26 godzin, zanim trafił do szpitala w Krośnie. W niedzielę po południu wyszedł ze szkolnego internatu w Miejscu Piastowym.
- To był impuls. Poczułem, że muszę być sam, uporać się z problemami, nie wiedziałem, co mam robić - opowiada Karol.
Tak bardzo bolały mnie nogi
Z drogi skręcił w pola. Zapadła ciemność, a on nie zna dobrze okolicy. Błąkał się przez całą noc, nie wiedząc gdzie jest. Nie zastanawiał się nad tym, że może nie wytrzymać tylu godzin na ponad 20-stopniowym mrozie.
- Czasem przysiadałem w jakimś zagajniku, ale potem wstawałem i szedłem dalej - opowiada.
Następnego dnia dotarł do Krosna.
- Tak bardzo bolały mnie nogi, usiadłem na jakimś przystanku i już nie byłem w stanie się ruszyć. Nie wiem, ile czasu tam spędziłem. Wtedy już bałem się, że nikt mnie nie znajdzie.
Był już wieczór. Na postać w ciemnym ubraniu na peryferyjnym przystanku przy ul. Wyszyńskiego nikt nie zwrócił uwagi. Z wyjątkiem Bogdana Preisnera.
- Zauważyłem samotnie siedzącego na przystanku człowieka, gdy jechałem na zakupy - opowiada krośnianin. - Kilkanaście minut potem, gdy wracałem, wciąż tam siedział. Pomyślałem, pewnie czeka na autobus. Ale gdy pół godziny później jechałem do kościoła, nadal tam był.
Poczułem, że muszę zareagować
Z telefonu komórkowego wystukał numer alarmowy policji. - Sprawdźcie, może ten człowiek potrzebuje pomocy.
- Pomyślałem, jeśli okażę się nadgorliwy, to trudno - wspomina Bogdan Preisnar. - Nawet nie wiedziałem, że poprzedniego wieczoru w pobliskim Miejscu Piastowym zaginął nastolatek - przyznaje. - Tyle się teraz słyszy o zamarznięciach a tego dnia była bardzo niska temperatura.
Policjanci natychmiast po odnalezieniu Karola wezwali karetkę. Chłopak jest w szpitalu.
- Ma odmrożenia stóp, ich skutki będziemy znali w ciągu najbliższych dni - mówi dr Jan Wroński, ordynator chirurgii.
Pomoc przyszła w porę
Lekarze nie mają wątpliwości, że Karol mógł zamarznąć, gdyby pozostał na przystanku dłużej.
- Dopiero teraz dociera do mnie, w jakim byłem niebezpieczeństwie - mówi nastolatek. - Jestem wdzięczny wszystkim, którzy mnie szukali. Dziękuję, że żyję.
Dr Wroński przestrzega, że skutki dłuższego przebywania na dużym mrozie mogą być tragiczne.
- Może dojść do wychłodzenia organizmu, a w konsekwencji nawet do zamarznięcia. Objawami wychłodzenia są senność, spowolnienie ruchów. Wtedy wydaje nam się, że wystarczy usiąść, odpocząć i wrócimy do sił. To zgubne przekonanie, które może nawet kosztować życie, jeśli pomoc nie przyjdzie w porę. Karol miał wielkie szczęście - dodaje chirurg.
Bogdan Preisner o tym, że prawdopodobnie uratował życie młodemu człowiekowi dowiedział się dopiero wczoraj przed południem, od policjantów. Dostał zaproszenie na komendę w Krośnie i osobiste podziękowanie od komendanta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?